Ukochany smartfon Polaków doczekał się następcy. Pierwsi klienci dostaną nietypowy prezent

Konrad Bagiński
To jedna z najważniejszych premier smartfonów w tym roku. Najpopularniejszy na polskim telefon doczekał się następcy. Czy ma potencjał, żeby zająć jego miejsce? Owszem, ale zadanie nie będzie łatwe. Huawei Mate 20 Lite jeszcze długo może pozostawać w cieniu swojego poprzednika – modelu serii 10.
Huawei Mate 20 Lite - 1599 zł Foto: Konrad Bagiński / INN:Poland
Dla wielu osób zaskoczeniem może być fakt, że najlepiej sprzedającym się smartfonem w Polsce jest Huawei Mate 10 Lite. Tak przynajmniej było w pierwszym półroczu 2018 roku. Te porządne telefony ze średniej półki cenowej podbiły serca i kieszenie Polaków.

Obecnie to urządzenie urządzenie z 5,9-calowym, bezramkowym ekranem o rozdzielczości 1080 x 2160 pixeli, podwójnym aparatem, układem Kirin 659 i 4 GB pamięci RAM można kupić w sporej liczbie promocji.

Są one związane z faktem, że dziś – 27 sierpnia 2018 roku – do sprzedaży trafia model, którego zadaniem jest zastąpienie świetnie sprzedającej się „dziesiątki”. Spójrzmy na potencjał „dwudziestki”.
Tylna kamera (20 MPx + 2 MPx) wykrywa aż 22 rodzaje scenerii, dostosowując do nich ustawieniaFoto: Konrad Bagiński / INN:Poland
Mistrz selfie
Właśnie tak marketingowcy Huawei będą promować nowy telefon. Nie bez kozery, bo firma potwierdza, że w dziedzinie mobilnej fotografii na Huawei nie ma mocnych. Mate 20 Pro ma łącznie 4 aparaty – 2 z przodu i 2 z tyłu. Są wspomagane sztuczną inteligencją, redukują szumy, upiększają ludzi.


Fakty są takie, że nowy model zdjęcia robi świetne, jest piekielnie szybki i skuteczny. W praktyce niewiele (ale jednak) ustępuje smartfonowi Huawei P20 Pro, przez wiele mediów uznanemu za najlepszy telefon do robienia zdjęć. Różnice pojawią się oczywiście przy robieniu bardziej zaawansowanych fotek.

Wróćmy jednak do Mate 20 Lite. Przedni aparat świetnie radzi sobie z selfie, możemy tu też uzyskać efekt bokeh, świetne barwy i dużą głębię. Tylna kamera (20 MPx + 2 MPx) wykrywa aż 22 rodzaje scenerii, dostosowując do nich ustawienia. Co ciekawe, ma specjalny tryb do fotografowania misiów panda.

Przednia kamera może robić zdjęcia w trybie HDR i rozpoznaje 8 rodzajów scenerii.

Wśród młodszych użytkowników dużą popularność mogą zdobyć animowane emotikony 3D Qmoji, dzięki którym można zastąpić czyjąś twarz lub postać jakimś zwierzątkiem. Trzeba przyznać, że ta zabawa wciąga.

Ale zdjęcia i zabawa to nie jest podstawowe przeznaczenie tego smartfona. Ośmiordzeniowy, energooszczedny procesor Kirin 710, 4 GB pamięci RAM i 64 GB wewnętrznej czynią z Mate 20 Lite świetny telefon do pracy i na co dzień. Dodajmy do tego baterię o pojemności 3750 mAh i funkcję quick charge a otrzymamy lidera średniej półki cenowej wśród smartfonów.
Przednia kamera może robić zdjęcia w trybie HDR i rozpoznaje 8 rodzajów scenerii.Foto: Konrad Bagiński / INN:Poland
Skoro już jesteśmy przy cenie – 1599 złotych w przedsprzedaży od 27 sierpnia do 9 września to dobra oferta. A nawet bardzo dobra, biorąc pod uwagę, że w prezencie dostajemy inteligentną wagę Huawei Smart Scale, która sprawdzi ile kilogramów obywatela więcej przywieźliśmy z wakacji.

Uprzedzając pytania: tak, nowy smartfon ma NFC, złącze słuchawkowe mini jack oraz funkcję face unlock i czytnik linii papilarnych. Ten ostatni działa błyskawicznie, rozpoznanie odcisku palca zajmuje mu mniej więcej 0,3 sekundy.

Również do wyglądu trudno się przyczepić. To ładnie zaprojektowany telefon, wykonany ze szkła, dostępny na razie w wersji czarnej, złotej i niebieskiej. Wyświetlacz ma przekątną 6,3 cala i proporcje 19,5: 9.Całość ma 7,6 mm grubości a telefon pracuje pod kontrolą nakładki Emui 8.2 – bardzo fajnej i intuicyjnej.