Na polskich ulicach pojawiły się nowe znaki drogowe. Za ich nieznajomość możemy zapłacić nawet 500 zł

Adam Sieńko
Po wejściu w życie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych na polskich drogach pojawiły się dwa nowe znaki. Za ich nieprzestrzeganie grozi mandat do 500 zł.
W Polsce zaczęły obowiązywać nowe znaki drogowe. Dobrze się z nimi zapoznać, bo oznaczają strefy czystego transportu - miejsca, gdzie za wjazd większości samochodów trzeba zapłacić 2,5 zł za godzinę Dawid Borowicz/Agencja Gazeta
Uchwalenie ustawy o elektromobilności samorządy dostały prawo do wyznaczania na swoim terytorium stref czystego transportu. Wiąże się to z ograniczeniami możliwości wjazdu dla większości pojazdów.

Kto może wjechać do stref czystego transportu?
Do specjalnych stref bezpłatnie wjeżdżać będą mogły auta elektryczne, wodorowe i napędzane zmiennym LNG i CNG. Reszta kierowców będzie musiała liczyć się z wydatkami, które przez ustawę zostały ograniczone do 2,5 zł za godzinę i maksymalnie do 25 zł za dobę.
Rządowe Centrum Legislacji

Strefy czystego transportu muszą zostać oznaczone, stąd konieczność wprowadzenia nowych znaków drogowych. Od 29 sierpnia znak D-54 oznacza wjazd do strefy, a D-55 jej opuszczenie. Za niezastosowanie się do nowych przepisów policja może nałożyć mandat do 500 zł.


Ustawa o elektromobilności wpisuje się w szerszą wizję Morawieckiego, która zakłada, że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion pojazdów elektrycznych. Prace nad rdzennie polskim samochodem elektrycznym utknęły jednak na razie w martwym punkcie.

Spółka ElectroMobility Poland jest na etapie opracowywania „szczegółowej koncepcji technicznej budowy prototypu oraz koncepcji przygotowania do produkcji seryjnej”.