Będziemy płacić "jak za zboże". Ceny sznytek i kajzerek zaczęły galopować jak szalone

Konrad Bagiński
Bochenek chleba za 10 złotych – jeszcze niedawno straszyli dotknięci suszą rolnicy. Na razie aż tak źle nie będzie, ale podwyżki cen pieczywa sięgają już 25 proc. a to dopiero początek. Na ceny bułek i chleba wpływają też podwyżki cen paliwa i prądu.
Pieczywo podrożało już o 25 - 30 proc. A to dopiero początek podwyżek Fot. Anna Jarecka / Agencja Gazeta
Wystarczył jeden miesiąc, by zboże w Polsce podrożało o 10 – 15 proc. Tę różnicę widać najwyraźniej, gdy porównamy obecne ceny do tych sprzed roku – w zależności od gatunku ziarna, wzrosty cen wyniosły ok. 15 – 20 procent.

Czyli największy skok cen w ciągu 12 miesięcy miał miejsce na przełomie sierpnia i września. W ciągu roku o 15 proc. podrożały też ziemniaki.

Co ciekawe, zboże odpowiada jedynie za 10 proc. ceny pieczywa, ale to podrożało bardzo mocno.

Skąd takie różnice? To efekt znacznego wzrostu cen prądu i paliwa – chleb i bułki trzeba jakoś wypiekać i rozwozić.


Ile będzie kosztował bochenek chleba?
TVN24BiS przypomina, że niedawno rolnicy straszyli, iż z powodu suszy, za bochenek będziemy płacić nawet 10 złotych. Analitycy twierdzą, że aż tak źle nie będzie, ale ceny pieczywa w niektórych miastach skoczyły już o 25 - 30 proc. a to dopiero początek podwyżek.

Pieczywo to nie wszystko – według analityków już za miesiąc odczujemy podwyżki cen mleka i jego przetworów oraz mięsa. Podrożeją prawdopodobnie o ok. 30 proc.

Jeszcze kilka tygodni temu specjaliści z branży twierdzili, że pieczywo podrożeje o kilka procent. Te prognozy są już nieaktualne.