Obiecują wyborcom 100 zł dodatku do 500 plus oraz 50 plus na kino. "Stać nas"

Konrad Bagiński
Rozdawajmy jeszcze więcej, skoro PiS-owi się udało, uda się i nam – pomyśleli niektórzy kandydaci na radnych i burmistrzów w całej Polsce i obiecują dopłaty niemal do wszystkiego. Jedni chcą przerobić 500+ na 600+, inni zapowiadają wprowadzenie 50+ na kino i teatr.
Dopłacajmy do rządowych programów pieniędzmi mieszkańców - głoszą kandydaci w wielu miejscach Polski YouTube.com / kadr z filmu "Wilk z Wallstreet"
Lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości w Płońsku doszli do wniosku, że głosy wyborców może im zapewnić obietnica rozdawania pieniędzy. Uznali, że świetnym pomysłem jest podczepienie się pod program 500 plus i dodanie czegoś od siebie. „Od siebie” trzeba rozumieć jako „z pieniędzy mieszkańców”.

PiS-owski kandydat na burmistrza Płońska, Marcin Kośmider, obiecał, że wprowadzi dopłatę miejską do rządowego programu "rodzina 500 plus". Miałaby ona wynieść 100 zł, więc z 500 plus, zrobiłoby się 600 plus – oczywiście jeśli Kośmider uzyska odpowiednie poparcie wyborców. Serwis Next.Gazeta.pl pisze, że ta obietnica kosztowałaby 2,5 mln zł rocznie – budżet Płońska to ok. 100 mln zł.


– Stać nas – podsumował kandydat swój pomysł. Pisze o tym portal Plonsk24.pl.

Co obiecują inni?
Wytyczoną przez swoich politycznych mentorów drogą, idą inni kandydaci w Polsce. Tadeusz Zysk, kandydat na prezydenta Poznania proponuje program "niedziela plus", zakładający wprowadzenie o połowę tańszych biletów do wszystkich miejskich teatrów, muzeów i ośrodków rekreacji w niedziele objęte zakazem handlu.

Co ciekawe, podobne obietnice składają inni kandydaci w wyborach samorządowych. Częściej jednak deklarują, że zabiorą się za realizację… rządowych programów. Mowa o takich pomysłach, jak kulejące Mieszkanie Plus czy pieniądze dla osób starszych, znane szerzej jako Senior Plus.