Polskie firmy przystąpiły do prestiżowej koalicji. Będą chronić internautów przed cyberatakami

Marcin Długosz
Trzy firmy z Polski przystąpiły właśnie do globalnego porozumienia Cybersecurity Tech Accord, które ma na celu chronić użytkowników internetu przed atakami i przyczyniać się do zwiększenia odporności sieci przed zakusami ze strony cyberprzestępców.
Trzy firmy z Polski przystąpiły właśnie do globalnego porozumienia Cybersecurity Tech Accord, które ma na celu chronić użytkowników internetu mat. pras.
Cybersecurity Tech Accord zrzesza już 60 firm. W tym gronie znajdują się trzy polskie akcenty w postaci Billennium, Prediki i Integrity Partners. Podpisane w Krakowie porozumienie jest pod pewnym względem przełomowe.
Współzałożyciel Predica Tomasz Onyszkomat. pras.
– Po raz pierwszy w historii tego porozumienia do grona sygnatariuszy dołączyła tak liczna grupa firm z regionu Centralnej i Wschodniej Europy – podkreśla Piotr Marczuk, Dyrektor Polityki Korporacyjnej w polskim oddziale Microsoft. Twórca Windowsa jest jednym z uczestników koalicji, poza nim wśród sygnatariuszy znajdują się również tacy potentaci jak Facebook, Nokia, Oracle, ABB czy Cisco.


Powstanie tak szerokiej koalicji biznesowej to z pewnością ważny sygnał dla rodzimych instytucji i agend rządowych, które również powinny włączyć się w działania na rzecz tworzenia mądrego prawa w obszarze cyberbezpieczeństwa.

Czym zajmuje się Cybersecurity Tech Accord?
Porozumienie zostało podpisane w celu zacieśnienia współpracy na rzecz inicjatyw poprawiających bezpieczeństwo, stabilność i odporność cyberprzestrzeni. Chodzi o wypracowanie narzędzi i usług, które pomogą łatać luki w istniejących zabezpieczeniach i zrozumienie, przed jakimi zagrożeniami firmy zajmujące się cyberbezpieczeństwem będą musiały się mierzyć w przyszłości.

Porozumienie opiera się na czterech zasadach. Pierwsza i z punktu widzenia przeciętnego internauty najważniejsza, to ochrona użytkowników i klientów niezależnie od długości i szerokości geograficznej, na której się znajdują. Przedstawiciele kolacji twierdzą, że na pierwszym miejscu stawiają przede wszystkim bezpieczeństwo i ochronę prywatności użytkowników.
Prezes zarządu Integrity Grzegorz Brolmat. pras.
Drugi punkt stanowi walka z cyberatakami na obywateli i przedsiębiorstwa. Tech Accord chce, by projektujący oprogramowanie myśleli o tym już na etapie opracowywania i projektowania software'u. Członkowie koalicji zobowiązali się również, że nie będą pomagać w przeprowadzaniu cyberataków.

Uczestnicy porozumienia zobowiązali się również do wspierania internautów wychodząc z założenia, że każdy scenariusz dotyczący bezpieczeństwa jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. W jaki sposób można to osiągnąć? Ot, chociażby poprzez wspieranie społeczeństwa obywatelskiego, rządów i organizacji międzynarodowych w poprawie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni.

Ostatni punkt stanowi współpraca z zaprzyjaźnionymi podmiotami, przez co rozumie się np. zawieranie partnerstw (zarówno formalnych jak i nieformalnych) z przedstawicielami przemysłu, społeczeństwa obywatelskiego czy ekspertami. Celem jest wymiana informacji, ujawnianie słabych punktów i wskazywanie zagrożeń.
Członek zarządu Billennium Piotr Aftewiczmat. pras.
Znaczenie cyberbezpieczeństwa
Szacuje się, że do 2020 roku przedsiębiorstwa stracą przez ataki cybernetyczne około 8 bilionów dolarów. Działalność crackerów odbija się także na funkcjonowaniu instytucji publicznych, lotnisk (tu mamy chociażby przykład Modlina), a także życiu „przeciętnych Kowalskich”. Tylko w ostatnich latach serwisy takie jak Allegro czy Facebook informowały o atakach wymierzonych w swoich użytkowników.

Do jednego z najsłynniejszych ataków cybernetycznych doszło w 2017 roku w Estonii. W jego wyniku zostały zablokowane strony internetowe należące do banków, serwisów informacyjnych, szkół, policji i parlamentu.

Artykuł powstał przy współpracy z Microsoft.