"Ludzie są tacy głupi, że to działa”. Morawiecki po raz kolejny kompromituje się na taśmach

Adam Sieńko
Znamy kolejne fragmenty nagrania z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego zarejestrowane w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Najnowsze dotyczą reklamy banku BZ WBK, którego Morawiecki był wówczas prezesem. I po raz kolejny, stawiają go w fatalnym świetle.
Taśmy Morawieckiego - reklama BZ WBK Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W opublikowanym przez Onet fragmencie rozmowy zastępczyni prezesa PGE, Bogusława Matuszewska, pyta Morawieckiego o cykl reklam BZ WBK z udziałem słynnego aktora Chucka Norrisa.
– Chuck Norris działa – dopytuje się kobieta.
– Działa rewelacyjnie – odpowiada dzisiejszy premier, a po chwili dodaje. – Ale ludzie są tacy głupi, że to działa. Niesamowite.

Chuck Norris występował w reklamach BZ WBK w 2012 roku na fali popularności żartów na swój temat. – Chuck Norris w Polsce jest postacią kultową, wzbudzającą sympatię i łączącą pokolenia, ikoną pop kultury. Jego osoba daje ogromny potencjał komunikacyjny – już teraz zauważamy renesans faktów o Chucku – tłumaczył wówczas prnews.pl Artur Sikora, dyrektor Obszaru Komunikacji Korporacyjnej i Marketingu Banku Zachodniego WBK.


Taśmy Morawieckiego
Taśma, na której Morawiecki opowiada o słynnej reklamie jest kontynuacją rozmów zarejestrowanych przez kelnerów w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Wcześniej Morawiecki krytykowany był za to, że, zdaniem opinii publicznej, chciał by Polacy pracowali za „miskę ryżu”.

– My robimy coś dokładnie odwrotnego. Cieszymy się z tego, że pensje Polaków rosną najszybciej od wielu lat. Realny przyrost pensji jest zauważalny. A tym którzy pensji nie mają, seniorom, staramy się pomagać. Zrobimy waloryzację kwotową emerytur – bronił się Morawiecki na antenie wPolsce.pl.

Pogłoski mówią o istnieniu jeszcze jednej taśmy z premierem, ale nie wiadomo, gdzie się znajduje. O wewnętrznej rozgrywce w rozmowie z Jakubem Nochem z naTemat mówi Sławomir Neumann, który uznał, że dysponentem taśm może być Ziobro i to on może trzymać premiera "za gardło".