Polsat wyciągnął wnioski z porażki TVN. Nowy kanał "religijny" nie będzie konkurował z Rydzykiem
Po Polsce gruchnęła wieść, że Polsat zakłada nowy kanał religijny. Już porównuje się go do Religia.tv – nieudanej inwestycji TVN-u, która po kilku latach nadawania i konkurowania z mediami toruńskiego redemptorysty została zamknięta. Polsat i Zygmunt Solorz zrobią to, co umieją najlepiej – delikatnie i na miękko obejdą Rydzyka.
Owszem, stworzył kanał pełen mądrych treści, ale nijaki w wyrazie. Czego by nie mówić o mediach Rydzyka, to z pewnością nie są nijakie – są do bólu wyraziste i pełnokrwiste.
Polsat wyciągnął z tego wnioski. Ów religijny kanał, jaki uruchomi stacja Solorza, ma być po prostu telewizją rodzinną. Świadczy o tym choćby jej nazwa: Polsat Rodzina. Religijność to tylko dodatek, będą jej poświęcone jedynie niektóre programy. Jak pisze serwis wirtualnemedia.pl, aż trzy czwarte czasu antenowego mają zajmować powtórki programów znanych z głównej anteny Polsatu, w tym „Rodzina zastępcza”.
Dla dzieci znajdzie się sporo bajek, typu „Pszczółka Maja” i „Było sobie życie”. Filmy fabularne i audycje poradnicze mają zająć nie mniej niż 17 proc. czasu, a audycje publicystyczne i filmy animowane – po nie mniej niż 9 proc.
Solorz z daleka od Rydzyka
Polsat nie będzie więc w żaden sposób konkurował z mediami Rydzyka, może najwyżej odebrać im część widzów, nastawionych na łagodne programy. To przede wszystkim osoby starsze oraz dzieci.
Fanatyczni widzowie TV Trwam, hojnie ją dotujący dziesiątkami milionów złotych, raczej nic tu dla siebie nie znajdą. Uruchomienie kanału zapowiadane na rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża (16 października), jest raczej chwytem marketingowym.
Zygmunt Solorz zapewne dobrze wie, że w Polsce może istnieć tylko jedna, "prawdziwie katolicka" stacja telewizyjna i nie zamierza wchodzić jej w drogę. Można się spodziewać, że Polsat Rodzina będzie czymś na wzór radiowych stacji typu "złote przeboje". Czyli można posłuchać w każdym momencie, ale na dłuższą metę robi się nudno.