Porywali dla okupu bogatych Polaków. Zarobili na tym kilka milionów złotych

Konrad Bagiński
Aż 5 mln złotych zarobiła grupa przestępców, wyspecjalizowana w porywaniu ludzi dla okupu. Za ostatnią z uprowadzonych osób zażądali aż 2,8 mln złotych – i dostali te pieniądze. Ich ofiarami były rodziny bogatych osób z Bielska-Białej i okolic.
Porywacze bogaczy zarobili 5 mln zł mat. pras.
Czterech kryminalistów z Podbeskidzia poznało się w warunkach pozbawienia wolności. Doszli do porozumienia i po zakończeniu odsiadki rozkręcili bardzo intratny – jak się okazało – interes.

W latach 2014 – 2017 porywali ludzi dla okupu. Wyspecjalizowali się w tej działalności, a ich ofiarami padały osoby z bogatych rodzin Bielska-Białej i okolic.

Precyzyjnie planowali porwania, śledzili wybrane osoby i poznawali ich rozkład dnia i zajęć. Uprowadzeń dokonywali metodą „na policjanta”, używając policyjnych mundurów i atrap broni.

Świetny biznes
Na czas negocjacji z rodzinami ofiar wynajmowali specjalnie mieszkania i inne pomieszczenia. Na szczęście nie torturowali uprowadzonych i po otrzymaniu okupu zwracali im wolność. Ostatniego porwania dokonali pod koniec zeszłego roku, zarabiając na tym 2,8 mln złotych, zdecydowanie lepiej niż np. na lewym paliwie.


Te pieniądze policja odzyskała, po tym, jak skojarzyła znaki szczególne jednego z porywaczy i aresztowała całą czwórkę. Grozi im nie mniej, niż 3 lata więzienia.

Całą sumę, czyli ok. 5 mln złotych uzyskali z zaledwie trzech porwań.