Tysiąc złotych za metr kwadratowy? Polskie miasto oferuje lokale za bezcen
Jeśli chcesz kupić tanie mieszkanie, jedź do Bytomia. Tu zaoferują ci ceny, w które nie uwierzysz. Bo tysiąc złotych za metr kwadratowy mieszkania to nie okazja – to norma. Co więcej, Bytom uruchomił właśnie program, dzięki któremu mieszkania, a nawet całe kamienice w centrum miasta można dostać za darmo, pod warunkiem, że się je wyremontuje. Okazja ma swoje minusy - trzeba mieszkać w wyludniającym się mieście.
Dziś władze miasta zapewniają, że od 2015 pod jego powierzchnią nie są już prowadzone prace wydobywcze, a grunt jest stabilny. Problemem Bytomia jest za to odpływ mieszkańców i niszczejące budynki. Obecnie mieszka tu ok. 140 tysięcy ludzi – to o 100 tys. mniej, niż na początku XXI wieku.
Remontujesz i mieszkasz
Jak pisze Money.pl, miasto uruchomiło szereg możliwości ich wykupu.
Jedna z nich zakłada, że lokal mieszkalny, użytkowy a nawet cały budynek, można dostać za darmo – jedynym warunkiem jest wyremontowanie go. I mowa nie o mieszkaniu na peryferiach, ale o ścisłym centrum miasta.
W ramach trwającego od 1,5 roku projektu odnowy Bytomia, wyznaczono cały kwartał z 57 budynkami, które można kupować za bezcen, byle zostały wyremontowane. Miasto przygotowało też kosztorysy, by nie wsadzać potencjalnych inwestorów na minę. Trzeba bowiem pamiętać, że chodzi o mieszkania w często bardzo złym stanie, remont nie będzie więc kosmetyką.
Nieruchomość można także zdobyć w leasingu zwrotnym, umowie barterowej czy partnerstwie publiczno-prywatnym. Podobne rozwiązania wprowadzają jeszcze dwa miasta w Polsce – Wałbrzych i Łódź.
Obecnie miastami, w których najkrócej trzeba oszczędzać na kupno własnego mieszkania są Kielce i wspomniana już Łódź.