Powązki okradane na potęgę. Co się dzieje z pieniędzmi na ten cmentarz?

Konrad Bagiński
Warszawskie Powązki to jeden z najważniejszych cmentarzy w kraju. Spoczywają tu żołnierze, intelektualiści, naukowcy i ludzie zasłużeni dla nauki czy kultury. Problem w tym, że zabytkowy cmentarz nie jest chroniony, a zarządzający nim przedstawiciele Kościoła nie radzą sobie z tym zadaniem.
Na Powązkach do tej pory pochowano ok. 1 mln osób Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
W Polsce są dwa rodzaje cmentarzy – komunalne i wyznaniowe. Te pierwsze należą do jednostek samorządu terytorialnego, drugie do kościołów różnych wyznań. Zarządzają nimi związki wyznaniowe, ale wszystkie obowiązuje zasada, że nikomu pochówku nie można odmówić.

Część cmentarzy jest zabytkowa, również Powązki zostały uznane za pomnik historii. O ile jednak miejskie cmentarze w stolicy są opisane na miejskiej stronie internetowej, łącznie z zasadami dotyczącymi pogrzebów i cenami, o tyle Powązki własnej strony nie mają. Nigdzie nie znajdziemy cennika pochówków.


Jednak o cenach za miejsce na tym cmentarzu, krążą legendy. Są to pieniądze porównywalne do kosztu kawalerki w Warszawie. Wszystko jest ciekawe, tym bardziej, że na Powązkach nie ma już miejsca na nowe groby, a likwidacja starych nie jest możliwa.

Zbiórki na renowację grobów
Co roku podczas Wszystkich Świętych wolontariusze zbierają pieniądze na renowację grobów na Powązkach. Nieoficjalnie mówi się o tym, że to dlatego, iż przedstawiciele zarządzającej Powązkami parafii nie wykazują wielkiego zainteresowania pozyskiwaniem funduszy i utrzymywaniem nekropolii w należytym stanie.

Mamy więc kuriozalną sytuację – za cmentarz odpowiada parafia, ale ratują go społecznicy. Dopiero teraz – po serii skandalicznych kradzieży na Powązkach, kuria warszawska zaczęła rozmawiać z władzami miasta o pomocy dla cmentarza.

Jak donosi radio RMF złodzieje złomu masowo okradają groby na tym stołecznym cmentarzu. Zajmują się przede wszystkim wyrywaniem i skuwaniem metalowych elementów. Zdewastowana jest nawet Aleja Zasłużonych. Tylko w tym roku Komenda Rejonowa Policji na Żytniej dostała zgłoszenia o zniszczeniu około 50 grobów.

Policja niewiele może z tym zrobić, bo kradzieże są odkrywane poniewczasie, kiedy szukanie złodziei nie ma większego sensu. Kamery są umieszczone jedynie przy bramach. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ma zmobilizować Straż Miejską do dwóch rzeczy: po pierwsze na Powązkach i w okolicach muru mają się pojawić wzmożone patrole, by odstraszać złodziei; po drugie strażnicy mają przygotować projekt zainstalowania kamer wokół muru cmentarza.

Bezpieczeństwo na cmentarzu
Niezałatwiona pozostaje jeszcze kwestia monitoringu na samym terenie cmentarza, należącym do warszawskiej kurii. O pieniądzach na ten cel księża (nota bene zbierający coraz mniej na tzw. tacę), chcą rozmawiać z ratuszem już w najbliższych dniach.