Blogerka twierdzi, że W. Kruk skopiował jej pomysł. Internauci nie zostawiają na firmie suchej nitki
Nie mam nic wspólnego z Picky Pica – zarzeka się autorka znanego bloga o nazwie Pica Pica. To pierwsze to nowa linia i sklep biżuteryjnego koncernu W.Kruk. Autorka bloga twierdzi, że zbyt podobne do jej przedsięwzięcia.
Wszystko szło dobrze do momentu, gdy duża marka jubilerska W. Kruk nie uruchomiła swojej nowej linii produktowej i sklepu internetowego. Swoje klientki nazywa "srokami", sklep działa pod nazwą Picky Pica.
Jankowiak pisze na swoim blogu, że dostaje gratulacje od znajomych za rozpoczęcie współpracy z W. Kruk. Ale żadnej nie rozpoczynała – w dość ostrych słowach komentuje więc posunięcie producenta biżuterii. Twierdzi, że nazwa i pomysł są wprost ściągnięte z jej bloga, podobnie jak strona wizualna przedsięwzięcia.
– Nie dość, że to mało kreatywne, to jeszcze cholernie smutne, że tak duża firma zawłaszczyła sobie to, na co pracowałyśmy tyle czasu i w co włożyłyśmy tak dużo pracy. Zresztą, ogromnej pracy na stworzenie unikatowego stylu, zdobycie wiernych czytelniczek, uznania w branży w Polsce i na świecie – własną pracą, umiejętnościami – bez takich nakładów finansowych, którymi dysponują duże firmy! – pisze Agata Jankowiak.
Co na to W.Kruk?
– Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielkami bloga PICA PICA, którym zaproponowaliśmy spotkanie w celu omówienia sytuacji. Picky Pica jest marką biżuteryjną, a Pica Pica jest blogiem o rynku jubilerskim. Picky Pica istnieje od dwóch lat i oferuje modną biżuterię dla wybrednych kobiet, które kochają błyskotki. Od roku prowadzimy sklepy w galeriach handlowych, w tym roku ruszył sklep internetowy. Picky Pica zajmuje się wyłącznie sprzedażą biżuterii i nie prowadzi działalności konkurencyjnej do bloga PICA PICA – pisze w rozmowie z INNPoland.pl Joanna Andrzejewska, szefowa PR marki W.Kruk
Przypomnijmy, że niedawno Samsung musiał zapłacić karę blisko 2 mld zł za kopiowanie pomysłów Apple.