Wiemy, gdzie najbardziej opłaca się zrobić świąteczne zakupy. Oto wielkie porównanie cen

Mariusz Janik
Z badania przygotowanego przez ABR SESTA i Grupę Mobilną Qpony-Blix wynika, że większość sklepów na polskim rynku przygotowała na nadchodzące święta bardzo podobne promocje – w wielu przypadkach ceny popularnych produktów były niemal identyczne we wszystkich najważniejszych sieciach. O dziwo, pod względem cen najkorzystniejsze zakupy zrobimy nie w dyskontach lecz hipermarketach.
Tegoroczne zakupy świąteczne najtaniej wyjdą w hipermarketach. Chociaż różnice między poszczególnymi sieciami są i tak symboliczne. Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta
Analitycy skonstruowali przykładowy koszyk zakupowy w oparciu o 20 produktów, spośród tych, które promowano przed ubiegłorocznymi świętami. Okazuje się, że taki pakiet najtaniej przyjdzie nam kupić w sieci E.Leclerc (100,42 zł), Auchan (102,41 zł) i Tesco (105,36 zł). Wszystko to hipermarkety, z dyskontów najlepiej wypadła sieć Aldi. Najpopularniejsze – Biedronka, Lidl, Netto – wypadły nieco gorzej od wszystkich wymienionych.

Wciąż chodzi jednak o niewielkie pieniądze. Między hipermarketami a dyskontami jest zaledwie ok. 4 zł różnicy, to samo między dyskontami a supermarketami. Wyjątkowo niskie ceny w hipermarketach eksperci tłumaczą ich trudną sytuacją rynkową.


Różnica w cenie między najtańszym i najdroższym sklepem była jednak niebagatelna: 29 proc. – i dotyczy delikatesów Piotr i Paweł, które zdecydowanie aspirują (również pod względem cen) do kategorii premium. Zdaniem ekspertów sporą rolę może tu odgrywać lokalizacja sklepu: w tych, które mieszczą się w atrakcyjnych punktach, na cenie mogą się odbijać koszty wynajmu.

Świąteczne promocje
Co ciekawe, w czołówce zestawienia widać też rozmaite strategie promocyjne. Otwierający listę E.Leclerc oferuje aż 10 z 20 produktów z koszyka w promocji, co ma stanowić kuszącą ofertę. Za to niewiele droższy Kaufland (pozycja 5.) „nie ma praktycznie żadnych promocji”, czyli próbuje przyzwyczaić klienta do tego, że w sklepach sieci jest „po prostu” tanio. Przyszłość pokaże, która z tych polityk bardziej popłaca.