Media Expert zaszalało z organizacją absurdalnej promocji. Srogo poniosło menedżera

Konrad Bagiński
Media Expert sprzedaje warte 50 złotych karty przepłacone do internetowego sklepu Apple Store w rewelacyjnej cenie... 50 zł. Dlaczego to taka okazja? Bo sklep twierdzi, że przecenił je ze 150 złotych i na każdej oszczędza się 100 złotych. Ten absurd wręcz rozczulił internautów.
Media Expert zaszalało z udowadnianiem, że mają najlepsze oferty Foto: Marta Stanisławiak / Agencja Gazeta
Media Expert słynie ze swoich błyskotliwych akcji marketingowych. Nie ma chyba w Polsce wielu osób, które choć raz nie usłyszały piosenkarki Eweliny Lisowskiej, śpiewającej "włączamy niskie ceny".

Reklama ta spotkała się zresztą ze sporą krytyką – nie chodziło w sumie o jej treść, ale o nienaturalnie wysoką częstotliwość emisji.Teraz jeden z internautów wrzucił na Twittera zdjęcie, jakie zrobił przed Świętami w jednym ze sklepów tej sieci.
Karta o nominale 50 zł za 50 zł i oszczędność 100 zł? Takie rzeczy tylko w Media ExpertFoto: Twitter.com/Q__Jot / screen
Jest na nim karta zakupowa do sklepu z aplikacjami AppleStore o wartości 50 złotych. Sęk w tym, że na etykiecie jak byk widać przekreśloną cenę 150 zł i dopisek, że w ten sposób oszczędza się 100 złotych.


Mistrzowie sprzedaży
W rzeczywistości jest to sytuacja kompletnie nierealna – kart przedpłaconych nie sposób sprzedać za cenę trzykrotnie przekraczającą ich wartość, promocja jest więc zdecydowanie fikcyjna. Wiele sklepów sztucznie podnosi ceny niektórych produktów, by je potem obniżyć do poprzedniej wartości i dopiskiem „promocja” podbić ich sprzedaż.

Media Expert pobiło w tym jednak rekord. Autentyczność owej promocji została potwierdzona przez innych internautów. Media Expert zdążyło już odnieść się do tej sytuacji.

– Dziękujemy bardzo za sygnał dotyczący błędnego opisu cenówki. Wynika on wyłącznie z pomyłki przy opisie produktu w systemie. Wczoraj wieczorem informacja została skorygowana, cenówki są aktualizowane w elektromarketach. Oczywiście wszystkie karty z doładowaniami sprzedawane były i są tylko po cenie nominalnej. Bardzo przepraszamy za niedogodności – piszą w korespondencji do INNPoland.pl przedstawiciele sieci.

Nie jest to zresztą pierwsza wpadka działu sprzedaży tego sklepu. Niedawno próbowali promować nieistniejący telefon.