Zagraniczny ekspert chwali CPK i śmieje się z Niemców. "Wszystko robią perfekcyjnie, łącznie z popełnianiem błędów"

Adam Sieńko
Idea budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego zyskała właśnie potężnego sprzymierzeńca. To Alexandre de Juniac, dyrektor generalny Zrzeszenia Międzynarodowego Transportu Lotniczego (IATA). W rozmowie z PAP-em Juniac powiedział, że w Europie jest miejsce na tak duży port, jak ten , który ma powstać koło Baranowa. Francuz nie omieszkał przy okazji wbić szpilki naszym sąsiadom, którzy z budową analogicznego lotniska nie mogą się uporać od przeszło dekady.
Budowa CPK to dobry pomysł - przekonuje szef IATA Alexandre de Juniac 123rf.com
- Wierzę w ten projekt - deklaruje de Juniac zapytany przez dziennikarza PAP-u o budowę w Polsce Centralnego Portu Komunikacyjnego. Szef IATA chwali jednocześnie polskie władze za otwarcie na rady i sugestie ze strony organizacji zrzeszającej przewoźników. - To dobra postawa, ponieważ linie lotnicze wiedzą, jakie lotniska są funkcjonalne i dlaczego - zauważył.

Francuski menedżer dodał też, że nie uważa, by stworzenie CPK musiało wiązać się z zamykaniem Okęcia. Stwierdził, że każda stolica potrzebuje dwóch lotnisk - jednego przesiadkowego i drugiego - do obsługi lotów krajowych i biznesowych.


- Jeśli chodzi o Warszawę, z tego co słyszę, jego możliwości rozwoju są ograniczone. Położone jest blisko centrum miasta, są problemy środowiskowe, nie można zwiększyć liczby operacji lotniczych, a ruch stale rośnie. Jeśli więc potrzebne jest centrum przesiadkowe, to możliwości wzrostu są ograniczone - dorzucił.

Korzystając z okazji de Juniac wbił także szpilkę Niemcom, którzy o swoim megalotnisku pomyśleli już 20 lat temu, ale wciąż nie udało im się go otworzyć. Początkowo koszt jego budowy oceniono na 2 mld euro, potem jednak wielokrotnie korygowano tę kwotę.

- Wszystko robią perfekcyjnie, łącznie z popełnianiem błędów. W projekcie berlińskim jest jednak coś, czego nie jestem w stanie zrozumieć. OK, można popełnić błędy. Także w nowym projekcie. Ale jak to jest możliwe, że naprawienie ich zajmuje im już dziesięć lat? I wciąż nic nie ma - nie szczędził złośliwości Francuz.