Polska Fundacja Narodowa ujawnia wydatki. Prawie połowa poszła na kampanię oczerniającą sędziów

Patrycja Wszeborowska
Polska Fundacja Narodowa w ostatnim możliwym terminie, bo 31 grudnia 2018 r., złożyła w Ministerstwie Kultury sprawozdanie finansowe za 2017 r., a temu, co znalazło się w jego środku, zdążył już przyjrzeć się portal TVN24.pl. Jak się okazuje, prawie połowa wydatków Fundacji poszła na kontrowersyjną kampanię „Sprawiedliwe Sądy”.
Kampanię "Sprawiedliwe Sądy" oprotestowały środowiska sędziowskie, które wytykały jej "kłamliwy przekaz". Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Sprawiedliwe Sądy pochłonęły połowę
Z dokumentów PFN, do których dotarł serwis TVN24.pl, wynika, że w 2016 i 2017 r. z siedemnastu spółek skarbu państwa, które są fundatorami Fundacji, na jej konto wpłynęło razem 166 mln zł.

W 2016 r. organizacja nie wydała nic, bo jeszcze była w powijakach, jednak już rok później odnotowała wydatki w wysokości 19,2 mln zł. Z tej kwoty na kampanię „Sprawiedliwe sądy” zostało przeznaczone 8,4 mln zł, co stanowi niemal połowę ówczesnych wydatków Fundacji.

Kampania „Sprawiedliwe Sądy” wzbudzała wiele kontrowersji. Jesienią 2017 r. w całej Polsce zawisły billboardy z treściami, które w założeniu twórców kampanii miały prezentować stan polskiego sądownictwa przed i po reformach rządu PiS. W rzeczywistości jednak kompromitowały sędziów, pokazując np., że „kradną spodnie” czy „bezkarnie kłamią”.

Jak przypomina portal, ówczesna Krajowa Rada Sądownictwa wydała nawet stanowisko, w którym stanowczo protestowała „przeciw sposobowi prowadzenia kampanii medialnej, mającej uzasadniać zmiany w sądownictwie, którą organizuje Polska Fundacja Narodowa, finansowana ze środków spółek Skarbu Państwa”.


Wydatki PFN
Co z resztą wydatków PFN? Część (2,6 mln zł) poszła na projekt „Team100”, promujący obiecujących sportowców, na promocję wielokulturowości Polski w świadomości mieszkańców USA (3,7 mln zł), a także na śpiewnik z pieśniami żołnierskimi (370 tys. zł) i oczywiście słynny już rejs „Polska100”, który… się nie odbył, a kosztował Fundację w 2017 r. 194 tys. zł.

W wydatkach uwzględniono również pensje pracowników. TVN24.pl podaje, że w 2017 r. 17 osób zatrudnionych o pracę w Fundacji zarobiło łącznie 1,2 mln zł. Czterem członkom zarządu wypłacono łącznie pensje w wysokości ponad 473 tys. zł.