Tam niedługo zapłacisz podatek od smartfona - przynajmniej pięć złotych za sztukę

Arkadiusz Przybysz
Kolejny pomysł na zwiększenie wpływów do rosyjskiego budżetu. Po podatku od wyjazdu mieliby zapłacić za każde urządzenie posiadające numery IMEI. Nowy podatek dotknie zatem nie tylko posiadaczy tabletów i smartfonów, ale także... elektronicznych liczników.
Podatek od smartfonów ma poprawić przychody rosyjskiego budżetu Vadim Georgiev / 123rf.com
Każde urządzenie, które posiada kartę SIM, będzie musiało być zarejestrowane - mówi Ludmiła Bokowa wiceprzewodnicząca rosyjskiego komitetu prawa konstytucyjnego cytowana przez "Rzeczpospolitą"

Jeśli przepisy wejdą w życie, każdy producent i importer elektroniki będzie musiał zarejestrować urządzenia korzystające z sieci komórkowej na specjalnej stronie. Rejestracja będzie oczywiście płatna - w projekcie mówi się o kwocie ok. 100 rubli, czyli niecałych 6 złotych.

Nie tylko smartfony
Jeśli smartfon nie zostanie zarejestrowany, straci on możliwość łączenia się z siecią. Numer IMEI, który identyfikuje każde urządzenie, trafi do specjalnej bazy. Problemem mogą okazać się np. elektroniczne liczniki, które łączą się z siecią mobilną, by przekazywać dane dotyczące zużycia prądu.


W Polsce tego typu liczniki mają zostać wprowadzone do 2020 roku. Są one znacznie bardziej dokładne i pozwalają na zmniejszenie rachunków za prąd.

Podatek nie przejdzie?
Rosyjski wicepremier nadzorujący cyfryzację twierdzi jednak w rozmowie z agencją TASS, że o ile rejestracja jest już raczej pewna, to opłata za nią może jeszcze się zmienić. A wręcz może całkowicie zniknąć.

W Polsce mamy do czynienia jedynie z rejestracją kart SIM i to też w przypadku kart prepaid. Kartę prepaid można zarejestrować osobiście lub za okazaniem dowodu osobistego albo paszportu. Skany, kopie i ksera nie są tu wystarczające i nie mogą być podstawą rejestracji numeru. Zarejestrować prepaida mogą także dzieci, które posiadają dowód osobisty. Muszą mieć jednak ukończone 13 lat.