KGHM tłumaczy się z afery z chrześniakiem wiceprezesa PiS. Ujawnia kulisy przetargów
KGHM Polska Miedź S.A. postanowił odpowiedzieć na poniedziałkową publikację „Gazety Wyborczej”. Opisano w niej podejmowane przez chrześniaka wiceszefa PiS, Adama Lipińskiego próby wpływania na przetargi, a także konsekwencje, jakie spotkały menedżera, który poinformował o sprawie nowo mianowanego prezesa KGHM.
Firma komentuje wyniki wewnętrznego śledztwa przeciw menedżerowi, który był antybohaterem publikacji dziennika. – Ustalenia nie wykazały, aby ingerencja dyrektora ds. technicznych miała znamiona działań celowych i nie wskazuje na próbę nadużycia zajmowanego stanowiska – podsumowują autorzy oświadczenia. Jak się wydaje, większe wątpliwości mają budzić „praktyki stosowane w poprzednich okresach”. Być może one są powodem „pożegnania się z kilkoma osobami”.
Doświadczenie bardzo szerokie
Ale nie dyrektorem technicznym, któremu „Gazeta Wyborcza” zarzuca „ustawianie” przetargów. – Jego doświadczenie jest bardzo szerokie, karierę zawodową rozpoczął w 2005 roku, pracował m.in. przez ponad 6 lat we wrocławskim oddziale IBM – odpowiada na zarzuty o brak kompetencji menedżera KGHM. W miedziowym koncernie jedynie niegroźnie przekroczył on kompetencje, jak sugerują autorzy stanowiska.
Koncern wylicza też wszystkie kroki, jakie podjęto, by zapobiegać nieetycznym praktykom w firmie. – Firma z pełną determinacją i konsekwencją dąży do dogłębnego wyjaśnienia sytuacji, które mogą być niezgodne z wewnętrznymi regulacjami firmy oraz etyką biznesu – czytamy w komunikacie.