Zła sytuacja polskich szpitali. Zawieszają oddziały, bo nie mają lekarzy
Prudnickie Centrum Medyczne przedłużyło zawieszenie działania oddziału ginekologicznego z powodu braku lekarzy – informuje portal pulshr.pl. Ten sam problem dotknął również powiatowy szpital w Kluczborku, który także planuje zawieszenie oddziału ginekologiczno-położniczego.
Przyczyna? Wiesława Gajewska, prezes Prudnickiego Centrum Medycznego w rozmowie z pulshr.pl wyjaśnia, że zamknięcie oddziału wynikło z powodu niewystarczającej liczby lekarzy i małej liczby porodów. W 2018 r. szpital w Prudniku przyjął zaledwie 343 porody, co spowodowało straty finansowe w wysokości ponad 800 tys. zł.
Podobna sytuacja w Kluczborku
Nad podobną decyzją zastanawia się Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku. Tamtejszy szpital planuje zawiesić działalność oddziału ginekologiczno-położniczego z pododdziałem neonatologii, o czym informuje na swojej stronie.
– Na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnej zgody z Urzędu Wojewódzkiego, natomiast z Narodowego Funduszu Zdrowia otrzymaliśmy ustnie informację o zgodzie ze strony NFZ na zawieszenie oddziału w terminie od 08.02.2019 - 22.02.2019 r. Do dnia 8.02.2019 r. Oddział będzie funkcjonował na dotychczasowych zasadach, następnie pacjentki będą przekazywane do najbliższych placówek – czytamy w komunikacie.
Szpital z Kluczborka nie wyklucza jednak, że jeśli uda jej się znaleźć chętnych do pracy lekarzy, nie zawiesi funkcjonowania oddziału. Niestety, lekarze w szpitalach pracować nie chcą. Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, lekarz w prywatnej przychodni w ciągu jednego dnia zarobi tyle samo, ile jego kolega pracujący w szpitalu przez cały miesiąc.