Czesi wprowadzają kontrole na granicy z Polską. Policja będzie sprawdzać polską żywność

Patrycja Wszeborowska
Od wtorku na polsko-czeskiej granicy wprowadzona zostaje kontrola wwożonej do Czech żywności. Policjanci i weterynarze będą sprawdzać wszystkie ciężarówki, które na teren republiki przywożą jedzenie. To pokłosie afery z mięsem z tzw. „leżaków”, czyli padłych krów.
Na polsko-czeskiej granicy będą kontrole wszystkich ciężarówek wwożących żywność do republiki. Fot. Franciszek Mazur / AG
O decyzji Czech poinformował tamtejsze media Jan Hamacek, wicepremier i szef MSZ. –  Uzgodniliśmy dziś z minister rolnictwa Miroslavem Tomanem, że wspólnie z policją zaczynamy ostro kontrolować ciężarówki z żywnością na granicy z Polską. Chodzi o to, by policjanci wspólnie z weterynarzami mogli przeprowadzać kontrole wprost na przejściach granicznych – cytuje wicepremiera „Rzeczpospolita”.

Czesi nie chcą polskiej wołowiny
Również tamtejszy minister rolnictwa zaangażował się w ograniczenie spożywania polskiej wołowiny w Czechach, namawiając obywateli, by zrezygnowali z tańszego polskiego mięsa, na rzecz czeskiego wyższej jakości. Do Czech trafiło ok. 300 kg mięsa z nielegalnego uboju chorych zwierząt z Mazowsza. Zanim służby wstrzymały sprzedaż felernej wołowiny, do indywidualnych klientów trafiła prawie połowa tej ilości, bo 137 kg.


Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, polscy eksporterzy wołowiny mają problem - z powodu skandalu z nielegalnym ubojem krów importerzy rezygnują z dostaw polskiego mięsa, a nawet je zwracają. Eksperci przewidują, że to najprawdopodobniej odbije się na branży i cenie polskiego mięsa.