Awansował na "nieformalnego kuzyna" Kaczyńskiego. Tak zarządza finansami spółki Srebrna
Najnowsza edycja afery z tzw. taśmami Kaczyńskiego pokazuje kompletne pomieszanie ról i sposób, w jaki Jarosław Kaczyński zarządza swoimi interesami. Fakt, że w jego imieniu negocjuje człowiek bez żadnego formalnego umocowania, będący prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ujawnia degrengoladę na styku urzędów, polityki i prywatnych spółek.
Podobnie było z Witoldem Waszczykowskim w dyplomacji czy Antonim Macierewiczem w armii. To jednak sprawy polityczne. Pilnowaniem interesów partii i Jarosława Kaczyńskiego zajmują się inni ludzie, na co dzień pozostający nieco w cieniu. Należą do nich choćby Jan i Konrad Tomaszewscy kuzyni Kaczyńskiego. Jeden pilnuje Telewizji Polskiej, drugi Lasów Państwowych. Na stanowisko nieformalnego kuzyna awansował też Kazimierz Kujda, regularnie zasiadający na fotelu prezesa NFOŚiGW.
W oczach Kaczyńskiego musi być niezwykle cennym fachowcem. W 1995 r. został prezesem spółki Srebrna, ale sprawdza się przede wszystkim w Funduszu. W latach 1998–2000 i 2005–06 był zastępcą prezesa zarządu, w latach 2000–02 i 2006–08 oraz ponownie od 2015 - prezesem. Wtedy, gdy PiS nie jest u steru władzy, Kujda wraca do Srebrnej. I tak w kółko.Między Srebrną a NFOŚiGW
Kazimierz Kujda wymienia uścisk ręki z prezydentem Andrzejem Dudą z okazji wejścia do Narodowej Rady Rozwoju (2015)•Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Kujda jest też ważny dla Kaczyńskiego, bo co jakiś czas pożycza mu pieniądze. Kilka lat temu prezes PiS ujawnił w swoim oświadczeniu majątkowym, że pożyczył od niego 25 tys. zł. Swoją drogą Kujda ma z czego pożyczać, bo na stołku szefa NFOŚiGW zarabia ponad 26 tys. zł miesięcznie, a tylko w 2017 roku dostał 77 tys. zł nagród.
Urodzony w 1952 roku obecny prezes NFOŚiGW przyznaje w rozmowie z austriackim biznesmenem, że czuje się zmęczony i szykuje się na emeryturę. W ostatnich latach z pewnością napracował się nad przyznawaniem pieniędzy dla różnych przedsięwzięć Tadeusza Rydzyka.Jak działa Kujda?
Kaczyński pożyczał od Kujdy pieniądze•Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jednym z nich było na przykład odręczne wykreślenie z umowy paragrafu, który zobowiązywał Rydzyka do dostarczenia weksla in blanco, potwierdzenia pełnego pokrycia kosztów inwestycji i innych dokumentów do końca lipca 2007 roku. Pytany o te "niedopatrzenia" zasłaniał się później niepamięcią.
Rydzyk pozwał NFOŚiGW w 2009 roku. Stał się cud – w 2016 roku nowy szef Funduszu zawarł z fundacją Lux Veritatis ugodę, na mocy której toruńska fundacja dostała 26 mln zł odszkodowania. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, by domyślić się, że nowym szefem NFOŚiGW został Kazimierz Kujda. I nie przestał hojnie wspierać biznesów zakonnika. Rydzyk w różnych dotacjach otrzymał od rządu PiS nawet 70 mln zł, z czego z NFOŚiGW – 58 mln zł.
Poza dawaniem pieniędzy Rydzykowi Kujda robi niewiele – tak przynajmniej wynika z informacji zawartych w liście pracowników Funduszu do premiera Morawieckiego. W lipcu 2018 r. „Gazeta Wyborcza” opisała tę korespondencję. Pracownicy wytykają Kujdzie frustrację, nieufność i brak szacunku do współpracowników. Jego styl zarządzania nazywają "autorytarnym – pisze Polityka.pl.Dwie twarze
Państwowe dotacje to ulubiony biznes Rydzyka•Fot. Wojciech Kardas / Agencja Gazeta
Przy okazji tej sprawy, naTemat.pl dotarło do współpracowników Kujdy, którzy określili go jako skromnego, niepewnego siebie i uległego. Podobnie oceniał go Michał Krzymowski, dziennikarz "Newsweeka", który rozmawiał z nim kilka razy przy okazji pisania artykułów o imperium finansowym PiS.
Kazimierz Kujda od wielu lat uchodził za człowieka od finansów Srebrnej. Może temu przeczyć nagranie ujawniające, że cała spółka jest skrupulatnie rozliczana z pieniędzy przez Janinę Goss, przyjaciółkę Kaczyńskiego.Konflikt z Janiną Goss
Okazuje się, że nawet uzgodnione z prezesem PiS wydatki są powodem jej głębokiego niezadowolenia.,Oczywiście należy pamiętać, że Kaczyński nie pełni w Srebrnej żadnej roli. Również Kujda działa tu w przysłowiowym "żadnym trybie".
Nie wiadomo jednak, czy obecne nagranie nie przyspieszy emerytury Kazimierza Kujdy. Prezes NFOŚiGW wyszedł daleko poza swoją rolę i działa w imieniu spółki, z którą formalnie nie ma nic wspólnego.