Pasażerowie są wściekli na polskie koleje. Coraz więcej skarg na pociągi
W 2018 roku pasażerowie polskich pociągów złożyli 1384 skarg na kolej. To o ponad 200 więcej niż rok wcześniej. Najbardziej dały im w kość rozkłady jazdy oraz warunki jazdy, jak wynika z danych Urzędu Transportu Kolejowego (UTK).
Niemal 25 proc. zeszłorocznych skarg dotyczyło rozkładu jazdy, jak podaje portal businessinsider.com.pl za danymi z UTK. W tej kategorii mieszczą się m.in. przypadki odwoływania pociągów i uruchamiania komunikacji zastępczej, niskiej punktualności wybranych składów, utraty skomunikowania na stacjach węzłowych oraz zbyt długiego czasu przejazdu.
Podobną ilość zgłoszeń UTK otrzymało w związku z niesatysfakcjonującymi warunkami, w jakich przyszło pasażerom podróżować - skargi z tej kategorii stanowiły 22 proc. Podróżni skarżyli się przede wszystkim na usterki klimatyzacji lub ogrzewania, awarie toalet oraz niewłaściwe zachowanie konduktorów czy pracowników kas biletowych.
Podróżni skarżyli się również na problemy związane z biletami, czyli np. kłopoty podczas ich zakupu, źle działające biletomaty czy zbyt długie kolejki do kas biletowych. Do złożenia zażalenia pasażerów popychały również rozbieżności między informacjami podawanymi przez megafony a wyświetlanymi na tablicach oraz błędy na tablicach kierunkowych pociągów.
Podróżni są coraz bardziej świadomi
Z kolei 53 skargi dotyczyły nieprawidłowej obsługi osób z niepełnosprawnością, m.in. braku pomocy lub urządzeń umożliwiających samodzielne przedostanie się na peron, niezapewnienia pasażerom bezpiecznych i higienicznych warunków przejazdu oraz niewłaściwego zachowania obsługi pociągu.
- Pasażerowie są coraz bardziej świadomymi konsumentami. Wiedzą, czego mogą oczekiwać w ramach usług oferowanych przez kolej. Większą świadomość przysługujących praw pokazuje wzrastająca liczba skarg składanych do urzędu - podsumował w rozmowie z portalem prezes UTK Ignacy Góra.
Nie wszyscy jednak decydują się na spisanie oficjalnej skargi - część pasażerów wylewa swoją frustrację w internecie. Tak jak marketingowiec Jacek Kotarbiński, który, będąc cukrzykiem i zamawiając posiłek w pociągu Pednolino, został zlekceważony przez obsługę gastronomiczną, o czym pisaliśmy w INNPoland.pl.