Elektryczne rowery i hulajnogi nadal bez obowiązkowego OC. Ale ofiary wypadków dostaną więcej

Arkadiusz Przybysz
Parlament Europejski przyjął przepisy dotyczące zmian w obowiązkowych ubezpieczeniach OC. Z przepisów ucieszą się osoby, które będą kiedyś starać się o odszkodowanie, wzrośnie bowiem kwota maksymalnego odszkodowania. Obowiązkowego ubezpieczenia nie będą musieli za to kupić posiadacze elektrycznych hulajnóg i rowerów.
Elektryczne rowery i wszędobylskie ostatnio elektryczne hulajnogi nadal nie będą musiały mieć obowiązkowego OC. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Sumy odszkodowań wzrosną - tak stanowi dyrektywa, która została przyjęta przez Parlament Europejski. Mają one wynieść 6 mln 70 tys. euro na wypadek, 1 mln 220 tys. euro na ofiarę i 1 mln 220 tys. euro za szkody majątkowe - donosi Rzeczpospolita.

Ponadto państwa członkowskie będą musiały zagwarantować wypłatę ubezpieczenia, również w przypadku, gdy ubezpieczalnia zbankrutuje.

Możliwe będzie także sprawdzanie ważności polisy ubezpieczeniowej również poza granicami państwa, z którego pochodzi kierowca. Możliwe będzie zeskanowanie automatyczne tablicy, w celu sprawdzenia polisy. Dane znajdujące się na tablicy, będą musiały zostać skasowane natychmiast po sprawdzeniu, że polisa jest aktualna.


Elektryczne pojazdy bez obowiązkowego ubezpieczenia
Nieobowiązkowy pozostanie za to znany z Polski system zniżek za jazdę bez szkód. To od decyzji ubezpieczyciela zależeć będzie, czy będzie premiował tych kierowców, którzy jeżdżą bezpiecznie.

Nowa dyrektywa nie obejmuje pojazdów elektrycznych, takich jak elektryczne rowery, hulajnogi i pojazdy typu segway. W tej chwili nie ma wspólnego stanowiska w tej sprawie - każde państwo członkowskie inaczej traktuje te elektryczne pojazdy, to po jakich drogach mogą się poruszać i czy w ogóle muszą być ubezpieczone.

Polska bez przepisów dotyczących elektryków
Przykładem niech będzie Polska, która do tej pory nie ma w ogóle przepisów dotyczących traktowania elektrycznych hulajnóg. Ich użytkownicy nie wiedzą, czy wolno poruszać się im po chodniku. W tej chwili na pewno nie wolno im się poruszać po ścieżkach rowerowych. .Ministerstwo Infrastruktury obiecywało, że załata tę lukę, szybko się jednak z tej deklaracji wycofało.

Wypadek dla tego typu urządzenia może być dość poważny w skutkach. Elektryczne rowery i hulajnogi bez problemów rozpędzają się do 25-30 kilometrów na godzinę, a nie wszystkie urządzenia wyposażone są w znany z samochodów system ABS. Po wypadku za wszystkie szkody będzie musiał zapłacić jego sprawca. Jeśli nie ma ubezpiecznia - z własnych środków.