Rząd zablokuje marki własne wielkim sieciom handlowym? One już wiedzą, jak obejść przepisy

Arkadiusz Przybysz
Sieci handlowe już szykują plan B na wypadek wejścia w życie przepisów dotyczących marek własnych w dyskontach. I to nawet pomimo faktu, że przepisy zostały dopiero zapowiedziane. Wystarczy, że zaczną skupywać zakłady przetwórcze.
Marki własne stanowią sporą część sprzedaży wielu sklepów. Sieci już znają metody ewentualnego obejścia utrudnień w handlowaniu markami własnymi. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
Jeszcze kilka tygodni temu eksperci wieszczyli, że ekspansja marek własnych – czyli produktów produkowanych na potrzeby danej sieci handlowej i sprzedawanych pod jej logo – będzie jednym z dominujących trendów w handlu. Nic z tego: szef rządu zapowiedział właśnie ustawę, która narzuci sieciom ograniczenia pod tym względem.

Jednak jak informuje portal money.pl, sieci handlowe już znalazły sposób na obejście przepisów. Już dziś sieci handlowe kupują bowiem zakłady przetwórcze np. żywności. Dzięki temu, zdaniem ekspertów nie sprzedają już marki własnej, a własny produkt. To coraz częstsza sytuacja na rynku.


Na markach własnych korzystają wszyscy?
Marka własna bowiem to sytuacja, w której sieć handlowa wykupuje od producenta towar pod warunkiem przygotowania go pod marką własną sklepu. Dla producenta to okazja do zwiększenia sprzedaży, dla sieci - możliwość zaoferowania jakościowych produktów w niższej cenie. Ta z kolei przyciąga konsumentów.

Część producentów narzeka jednak, że marki własne są dla nich sporą konkurencją. Oni wydają pieniądze na rozwój nowego produktu, a potem muszą konkurować z markami własnymi, które nie poniosły tych kosztów.

Renata Juszkiewicz prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zapowiada, że będzie przekonywać premiera, że nowe przepisy nie są dobrym pomysłem.

Marki własne rosną w siłę
W skali europejskiej marki własne dobijają jednej trzeciej udziału wartościowego w rynku – i udział ten rośnie w tempie 1 proc. rocznie. W Polsce udział ten jest znacznie niższy – 19,6 proc. wartości rynku, a w wielu sieciach nie przekracza 15 proc. – wylicza portal Wiadomości Handlowe.

Na ograniczeniu marek własnych może się nie skończyć. Kilka dni temu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział też wprowadzenie przepisów, które nakazywałyby sieciom handlowym kupowanie minimum 50 proc. towaru u polskich producentów.