Jest drogo, będzie jeszcze drożej. Deweloperzy nie zamierzają obniżać cen mieszkań
Choć buduje się coraz więcej mieszkań, ich ceny nadal nie zamierzają spadać. Wraz ze wzrostem cen, nie spada także zainteresowanie Polaków kredytami hipotecznymi.
Najwyższy skok cenowy - bo aż o 15 proc. zanotowały mieszkania budowane przez deweloperów w Szczecinie. Na rynku wtórnym z kolei, podobny wzrost zanotowano w Sosnowcu. Jedynym miastem, gdzie ceny mieszkań utrzymują się na stałym poziomie jest Gdynia. Pamiętać trzeba, że w 2018 ceny mieszkań wzrosły tam aż o 30 proc.
Wraz z rosnącymi cenami mieszkań poszło w górę zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Według danych Biura Informacji Kredytowej w kwietniu 2019 roku udzielono o prawie 8 proc. kredytów więcej, niż rok wcześniej.
Rośnie liczba udzielanych kredytów
Liczba udzielonych kredytów rośnie pomimo ograniczania przez banki dostępności do kredytów. Z roku na rok spada bowiem zdolność kredytowa Polaków. Nie poprawia sytuacji fakt rosnących pensji w wielu branżach.
Według danych GUS od stycznia do kwietnia 2019 r. oddano do użytku 63,9 tys. mieszkań, czyli o 9,3 proc więcej niż przed rokiem. Okazuje się jednak, że nie wpływa to w jakikolwiek sposób na trendy w cenach mieszkań.
Coraz wyraźniej rysuje się tu brak akceptacji klientów dla rosnących cen. Z drugiej jednak strony, nikt nie przewiduje, by ceny miały zacząć w przewidywalnej perspektywie spadać. Być może klienci „płaczą, ale płacą”.
Nie opłaca się kupować pod wynajem
Wraz z rosnącymi cenami mieszkań spada za to opłacalność kupowania mieszkania pod kątem wynajmu. Do tego na rynku pojawiają się kolejne oferty, więc konkurencja rośnie i może się przekładać na spadek popytu.
Eksperci agencji szacują, że w obecnej chwili rentowność mieszkania na wynajem wynosi około 5,02 proc. netto w skali roku. Trudno mówić, rzecz jasna, o jakimś załamaniu rynku – ale spadek jest widoczny, bowiem w połowie ubiegłego roku wskaźnik ten wynosił 5,3 proc.
Być może zatem los stawek na stołecznym rynku (i zapewne w innych dużych miastach) zależeć będzie od nastrojów w gospodarce i na rynku pracy: przy perspektywie dalszego wzrostu zatrudnienia oraz płac, zakup mieszkania – nawet przy horrendalnych cenach – nie będzie aż tak straszny.