Spryciarz od obchodzenia systemu. Kurierzy Uber Eats to nie pracownicy

Konrad Siwik
Kurierzy rozwożący w Polsce jedzenie dla Ubera, nie są jego pracownikami. Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, co pozwala im obchodzić obowiązek zezwolenia na pracę w Polsce oraz sprawdził, czy ich działania są zgodne z warunkami pracy.
Uber Eats nie zatrudnia kurierów. Są oni tylko użytkownikami aplikacji. Fot. Krzysztof Mazur/ Agencja Gazeta
W tym celu wystąpił do Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa o udostępnienie kontroli dotyczącej działania Uber Eats oraz do Głównego Inspektora Pracy Wiesława Łyszczka o rozważenie kontroli warunków pracy kurierskiej w systemie Uber Eats.

Ustalono, że formalnie prowadzą oni działalność gospodarczą lub też wykonują tzw. działalność nieewidencjonowaną. Ich przychód nie przekracza 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę, a mimo to mogą powierzać pracę zarobkową innym osobom i być zleceniodawcami innych kurierów.

Kim są dostawcy Uber Eats?
Dostawcy Ubera to głównie obywatele Indii ze statusem studenta. Co ciekawe, nie są pracownikami firmy, o czym poinformowała Państwowa Inspekcja Pracy. Jedynymi zatrudnionymi w Polsce są pracownicy biurowi.


Uber oficjalnie nie zajmuje się też rozwożeniem jedzenia. Tym zajmują się tylko użytkownicy aplikacji stworzonej przez firmę. Przez to, że wykazują zbyt małe dochody, nie podlegają ustawie o działalności gospodarczej. Z kolei tak niskie dochody są związane ze skomplikowanym systemem rozliczeń.

Firmy „zatrudniające” cudzoziemcom z wykorzystaniem aplikacji internetowych, zawierają jedynie umowy dotyczące wypożyczenia sprzętu i udostępnienia aplikacji. Nie jest to równoznaczne z zatrudnieniem obcokrajowca w danym podmiocie.

To wszystko sprawia, że inspektorom pracy trudniej jest przeprowadzić skuteczną kontrolę.

Nowa forma pracy dla cudzoziemców
Biorąc pod uwagę te wszystkie fakty, Główny Inspektor Pracy stwierdził, że – wykonywanie pracy z wykorzystaniem aplikacji internetowych jest nową formą związaną z pracą cudzoziemców.

W tym modelu trudno mówić o istnieniu typowego związku między podmiotem powierzającym pracę, a cudzoziemcem. Jest to relacja zbliżona raczej do wykonywania zleceń w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.

Uber w odpowiedzi na publikację, poinformował nas, że Polska jest pierwszym państwem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, w którym został wprowadzony Kodeks Postępowania Partnerów. Ma on regulować współpracę między Uberem a partnerami flotowymi firmy.

W przypadku nierespektowania przez danego partnera ustalonych zasad, może on zostać usunięty z platformy.

Ujawnił kulisy pracy w Uber Eats
Piotr Szostak z „Gazety Wyborczej” od maja 2018 r. do lutego 2019 r. pracował na czarno w Uber Eats jako rowerowy dostawca jedzenia – pisaliśmy na początku roku w INNPoland. Jego reportaż w dużym stopniu przyczynił się do działań podjętych przez Rzecznik Praw Obywatelskich.

Rozwoziłem jedzenie w śniegu i smogu. Nigdy nie dostałem umowy. Teraz wiem, jak to jest, kiedy szefem jest aplikacja – opisywał dziennikarz.

Polscy taksówkarze plują sobie w brodę
Wojna, jaką część z kierowców taksówek wytoczyła Uberowi, Boltowi i innym przewoźnikom działającym na platformach mobilnych, skończyła się dla nich porażką. Dzięki podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawie, już za kilka miesięcy Uber będzie całkowicie legalny, a wymagania dla kierowców nie będą przesadnie wyśrubowane.