Dalsze wyniki kontroli w NBP. Prezes Glapiński sam sobie przyznał pół miliona złotych nagrody

Patrycja Wszeborowska
Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, w 2018 roku przyznał sobie ponad 500 tys. złotych nagród i premii - pisze Fakt, powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli. Oprócz tego szef polskiego banku centralnego miesięcznie zarabia prawie 60 tys. zł. NBP prostuje te rewelacje.
Prezes NBP Adam Glapiński sam sobie przyznał ponad 500 tys. złotych nagród i premii. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
500 tysięcy nagrody
Jak podaje środowy „Fakt”, który dotarł do raportu NIK, w zeszłym roku szef NBP przyznał sobie półmilionową nagrodę, a dokładnie 202 705 zł premii i 304 200 zł nagród. Razem z comiesięcznymi zarobkami w wysokości niecałych 60 tys. zł Adam Glapiński mógł wyciągać nawet ok. 100 tys. zł w miesiącu.

Tymczasem NBP w odpowiedzi na publikację poinformowało, że wynagrodzenie prezesa Glapińskiego wynosi 59 134,25 zł miesięcznie, licząc z nagrodami. Ponadto Bank podaje, że prezes nie przyznał sobie nagród sam, przywilej ten wynika bezpośrednio z przepisów. Pod koniec tekstu zamieściliśmy pełną treść sprostowania NBP.


Izba stwierdziła, że nagrody „przyznane zostały zgodnie z zasadami określonymi w uchwale zarządu NBP”.

Kontrola NIK w NBP

Kontrola NIK wykazała również kilka przypadków niegospodarności w banku centralnym. Zdaniem kontrolerów największe wątpliwości budził fakt przyznania prawie wszystkim (98 proc.) pracownikom premii w wysokości 6 tys. złotych za „szczególne zaangażowanie w realizację zadań”. Według NIK nagroda została przyznana z okazji stulecia niepodległości Polski.

Nie bez echa przeszła również kwestia wynagrodzeń poszczególnych dyrektorów i pracowników NBP. Chodzi o najbliższe współpracowniczki Glapińskiego, Martynę Wojciechowską i Kamilę Sukiennik, które miały szczególnie wysokie pensje - pierwsza z pań zarobiła nawet więcej niż wiceprezes NBP Anna Trzecińska.

Innymi przykładami, które NIK uznał za niegospodarne był pokaz kulinarny za 14 tys. zł, kancelaria do pozywania dziennikarzy oraz pokój zagadek za 144 tysiące, który leży w magazynie, bo nie ma dla niego miejsca. Mimo wszystko finansową działalność NBP NIK ocenił pozytywnie.

Aktualizacja:
Jak podał NBP w odpowiedzi na publikację Faktu.

W związku z nieprawdziwymi informacjami podanymi w publikacji dziennika Fakt z 24 lipca 2019 roku „Prezes NBP dał sobie pół miliona!”, Biuro Prasowe NBP oświadcza, że: – nieprawdą jest, jakoby prof. Adam Glapiński, Prezes Narodowego Banku Polskiego, „wziął sobie jeszcze pół miliona złotych w premiach i nagrodach”. Całkowite wynagrodzenie brutto Prezesa NBP w 2018 roku wyniosło miesięcznie średnio 59 134,25 zł. Kwota ta obejmuje wynagrodzenie łącznie z premiami i nagrodami. – Całkowita wysokość wynagrodzenia Prezesa NBP jest jawna i publicznie dostępna. O wysokości wynagrodzenia Prezesa Adama Glapińskiego Narodowy Bank Polski informował opinię publiczną wielokrotnie. Nie była także kwestionowana przez Najwyższą Izbę Kontroli. Nie nastąpiły także szczególne zmiany w jej wysokości. Tym samym nieprawdziwa jest podana w dzisiejszym artykule Faktu informacja o rzekomych dodatkowych premiach i nagrodach otrzymanych przez prezesa NBP w 2018 roku. – Prezes NBP nie przyznaje sobie wynagrodzenia, premii ani nagród. Kwestie te regulują m.in. ustawa o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, ustawa o pracownikach urzędów państwowych, rozporządzenie Prezydenta RP w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, a także uchwały Zarządu NBP. Zasady te obowiązują od 5 marca 2004 roku.