„Ucho Prezesa” dało nieźle zarobić. Wiemy, ile zyskał producent wykonawczy serialu
Spółka TPQLS odpowiedzialna za produkcję „Ucha Prezesa” zaliczyła całkiem spory wzrost przychodów w 2018 roku. W porównaniu z rokiem poprzednim skok wyniósł 14,2 proc. Tym samym firma przy 3,1 mln zł przychodów zyskała 212,5 tys. zł.
"Ucho prezesa" dzieje się naprawdę
Myśleliście, że "Ucho prezesa" to taki komediowy miniserial? Myliliście się. Z opowieści austriackiego biznesmena wynika, że to, co dzieje się w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej, przerasta kabaret. Gerald Birgfellner opowiada o tym, jak musiał siedzieć w kuchni, żeby nikt go nie zobaczył.
Pytany o to, jak wyglądały spotkania z Kaczyńskim, Birgfellner opowiada, że zawsze dzwoniła do niego pani Basia, słynna asystentka prezesa PiS. Nie pytała kiedy mógłby przyjść, ale polecała mu stawić się konkretnego dnia o konkretnej godzinie.
TVP ma własne „Ucho prezesa”
„La La Poland”, taki tytuł nosi komediowy mini serial emitowany w drugim programie TVP, o czym pisaliśmy w ubiegłym roku w INNPoland. Twórcy zapewniali, że będzie to podróż wgłąb krainy absurdu. Zaletą programu miało być uwolnienie go od polityki.