Masowe wyprzedaże w Tesco, obniżki do 75 proc. "Przyszłam po placki, wydałam cztery stówy"

Patrycja Wszeborowska
Przyszłam po placki do tortilli, ale jak zobaczyłam, jakie promocje są w Tesco na Górczewskiej, to zrobiłam zakupy za cztery stówy – mówi nam Ania, mieszkanka warszawskiego Bemowa. Ogromne obniżki w sklepach sieci Tesco odbywają w całej Polsce.
Masowa wyprzedaż w Tesco trwa, promocje sięgają 75 proc. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Masowe obniżki
Sklepowe półki w sklepach Tesco w całej Polsce pożółkły pod naporem etykietek z napisem „obniżka”. Przeceny często sięgają 50, a nawet 75 proc. i dotyczą nie tylko artykułów żywnościowych, ale wszystkich produktów dostępnych w sklepie.

– Zapytałam ekspedientkę, czy zamykają sklep, skoro wszystko wyprzedają, ale powiedziała, że nie – mówi naszej redakcji Ania. – Dodała, żeby korzystać z promocji, póki jest. Porobiłam więc zapasów na rok – śmieje się.

Podobne wątpliwości mają użytkownicy portalu Wykop.pl, którzy głośno zastanawiają się nad celem masowych obniżek. – Zmywają się z Polski – kwitują internauci.


Czy Tesco zniknie z Polski?
Przyczyna jest jednak inna. Choć Tesco rzeczywiście zamyka w tym roku osiem hipermarketów m.in. w Warszawie, Bydgoszczy i Gdyni, to nie rezygnuje zupełnie z polskiego rynku. Serwis next.gazeta.pl dotarł do pracownika Tesco, który zdradził dziennikarzom, że firma zamierza zmienić strukturę i z supermarketu stać się dyskontem.

– Sieć chce bardziej przypominać dyskont i liczy, że transformacja nastąpi szybko, w ciągu kilku miesięcy – mówi źródło portalu.

Dodaje, że firma zamierza znacząco zmienić asortyment. W sprzedaży ma pozostać jedynie ok. 600 produktów.

Aktualizacja
W odpowiedzi na nasz artykuł otrzymaliśmy komentarz sieci Tesco, który publikujemy poniżej.

– Zmniejszamy nasze największe sklepy, zaś w ofercie koncentrujemy się na produktach najważniejszych dla klientów. Sama wyprzedaż części asortymentu wynika właśnie z upraszczania oferty, by zakupy były prostsze i wygodniejsze. Z pewnością jednak liczba produktów po zmianie nie będzie wynosić 600 – będziemy nadal oferować bogaty wybór produktów spożywczych, jak również markę odzieżową F&F i sezonowe oferty przemysłowe. Będzie to zatem dużo, dużo więcej niż 600 artykułów – czytamy w wiadomości przesłanej przez biuro prasowe.