Start-up chce zasilać samochody wodą i alkoholem. Ale trochę się zapędzili

Marcin Długosz
Silnik napędzany jedynie mieszanką wody i etanolu, który z powodzeniem zastąpi diesla? Brzmi to trochę zbyt dobrze, nawet jak na szalony świat izraelskich start-upów. Zapewne dlatego, że buńczuczne zapowiedzi nie do końca znajdują pokrycie w rzeczywistości.
Czyżby nadciągały czasy nowego, ekologicznego paliwa stanowiącego mieszankę wody i alkoholu? Niestety, to raczej jeszcze nie ten moment. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Start-up MayMaan ogłosił, że opracował silnik, który można napędzać tylko i wyłącznie mieszanką wody i alkoholu. Tak przynajmniej twierdzą szefowie firmy w rozmowie z "The Jerusalem Post".

Przekonują, że mieszanka składająca się w 70 proc. wody i w 30 proc. z etanolu w przyszłości odeśle na śmietnik historii tradycyjne paliwa kopalne używane w samochodach. Do tego będzie do 60 proc. efektywniejsza niż tradycyjne paliwa, jej koszt będzie o połowę mniejszy niż paliw dzisiejszych i, rzecz jasna, będzie emitowała znacznie mniej dwutlenku węgla.

Nie tracąc czasu, budują też legendę firmy: prace mieli prowadzić przez sześć lat w garażu i głębokiej tajemnicy, żeby nikt nie ukradł im doskonałego pomysłu.


Nie ma tak pięknie
Jeśli jednak ich twierdzenie to prawda, to nic tylko wdrażać nową technologię, prawda? Ale uwaga, wszystko to brzmi bardzo dobrze, jednak mało w tym konkretów – zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak potencjalnie rewolucyjny mógłby być ten wynalazek i jak wielką, potężną branżę - naftową - wysadziłby z siodła.

Jednak, jak czytamy we wniosku patentowym, do którego wcześniej dotarł portal Futurism.com, sprawa zaczyna rozłazić się w szwach.

Tamtejszy opis różni się od tego marketingowego, i to w najważniejszych szczegółach: "do komory spalania trafia mieszanina powietrza, wodoru i ciekłego paliwa składającego się zasadniczo z wody i łatwopalnej, najlepiej niekopalnej, substancji".