Polski patent zdobywa rynki na całym świecie. BLIK staje się globalnym standardem

Konrad Bagiński
Jest do bólu prosty i skuteczny. Coraz częściej płacimy nim w sklepach internetowych, wyjmujemy pieniądze z bankomatów, da się nim uiścić należność za rachunki. BLIK okazał się na tyle dobry, że będzie dostępny w e-sklepach na całym świecie.
Blik podbija świat - zawita do setki nowych krajów Foto: blik / instagram.com
PPRO to globalna firma finansowa, która umożliwia rozwiązania płatnicze. Obsługuje lokalne standardy płatności w 100 krajach świata. Właśnie podpisali umowę ze spółką Polski Standard Płatności, znaną jako operator Blika. To polski patent, który umożliwia użytkownikom smartfonów dokonywanie płatności w sklepach stacjonarnych i internetowych, wypłacanie i wpłacanie gotówki w bankomatach oraz wykonywanie błyskawicznych przelewów międzybankowych i generowanie czeków z 9-cyfrowym kodem.

Jest niezwykle prosty i skuteczny. Wystarczy przepisanie kodu z ekranu smartfona, by zapłacić za produkt lub usługę. Nie zostawiamy za sobą śladów numerów kart kredytowych, PIN-ów i haseł. Jednocześnie umożliwia płatność smartfonem w sytuacji, gdy urządzenie nie jest wyposażone w NFC.


– To dla nas przełomowa współpraca w zakresie upowszechniania możliwości wykorzystania Blika przy zakupach w zagranicznych sklepach internetowych. Dzięki umowie z PPRO, wielu agentów rozliczeniowych uzyska dostęp do polskiego systemu płatności i zaoferuje je swoim klientom. Jest to również ważny krok, który uatrakcyjni ofertę Blika dla zagranicznych banków – powiedziała w rozmowie z fintek.pl Monika Król, Wiceprezes Zarządu Polskiego Standardu Płatności, operatora Blika.

W drugim kwartale 2019 roku użytkownicy BLIKA zrealizowali prawie 50 milionów transakcji. Według deklaracji z tegorocznego badania Omni-commerce, płatności mobilne BLIK są uznawane przez kupujących za najwygodniejszą formę płacenia w internecie. W pierwszym półroczu tego roku BLIKIEM wykonano blisko 90 mln transakcji – czyli tyle, ile w rekordowym 2018 roku.

BLIK pada ofiarą popularności?
Ostatnio stało się głośno o "oszustwach na Blika". Firma sama ostrzega przed przekrętami na Facebooku. Radzi, by dokładnie sprawdzać znajomych, którzy proszą nas o pożyczkę. Oszuści upodobali sobie ten sposób na wyciąganie od nas pieniędzy.

Historia oszustwa jest prosta - ktoś z naszych facebookowych znajomych prosi nas z nagła o pożyczkę. Kwoty są niewielkie 20-50 złotych. Przyczyna? Opóźniona wypłata, chęć nagłego zakupu czy coś jeszcze innego.

Znajomy prosi nas, byśmy skorzystali z Blika, ponieważ dzięki temu możliwe będzie, że pieniądze otrzyma on za chwilę. Jednak kiedy przelejemy pieniądze, to po jakimś czasie okazuje się, że znajomemu ktoś włamał się na konto, a my przelaliśmy pieniądze na konto oszusta. Podobnie zrobiło jeszcze przynajmniej kilka osób, ponieważ oszust pisał po kolei do wszystkich znajomych osoby, której ukradł konto.