Uber stracił licencję w tym wielkim mieście. Powód: naruszenia bezpieczeństwa

Izabela Wojtaś
Transport of London nie przedłużył dwumiesięcznego okresu próbnego Uberowi. Powód: nieubezpieczeni kierowcy i kilka naruszeń bezpieczeństwa. Przewoźnik będzie się odwoływał od decyzji.
Transport of London po raz drugi wstrzymuje licencję Uberowi. Korporacja uważa, że decyzja jest krzywdząca i zamierza odwoływać się od decyzji. Źródło: Pixabay
Nie oznacza to jednak, że kierowcy Ubera znikną z ulic z dnia na dzień z londyńskich ulic. Firma ma prawo odwołać się od tej decyzji i zamierza z niego skorzystać. Jeśli zrobi to w ciągu 21 dni, to będzie mogła przewozić ludzi do czasu rozstrzygnięcia sprawy.

Uber nie zgadza się z decyzją
W Londynie, jak powiedział The Guardian Jamie Heywood, regionalny dyrektor Ubera, cofnięcie licencji to duże nieporozumienie. Firma w ciągu ostatnich dwóch lat znacząco poprawiła swoje standardy bezpieczeństwa. Brak licencji oznacza utratę źródła dochodu dla 3,5 mln kierowców.


Uber nie cieszy się najlepszą opinią na brytyjskim rynku. Transport of London już po raz drugi wstrzymał przewoźnikowi licencję. Wcześniej miało to miejsce we wrześniu 2017 r. Wtedy udało się jednak spółce przekonać TfL do przyznania próbnej 15-miesięcznej licencji.

Firma nie dba o bezpieczeństwo klientów
Jak się okazuje, błąd bezpieczeństwa w aplikacji sprawił, że kierowcy Ubera mogli przesyłać zdjęcia zamawianych kursów kierowcom spoza aplikacji. W efekcie aż w przypadku 14 000 kursów po klientów przyjechał kierowca niezarejestrowany w aplikacji. A co gorsza, jeden z niezarejestrowanych kierowców wykonywał kursy mimo cofniętego prawa jazdy i sprawy w sądzie o rozpowszechnianie pornografii dziecięcej.

Kiedy się to czyta, włos się na głowie jeży. Pytanie, czy kierowcy Ubera jeżdżący w Polsce są wystarczająco dobrze sprawdzani. Może też wożą nas przestępcy bez prawa jazdy? Jak już pisaliśmy, od 2020 roku wszyscy kierowcy Ubera w Polsce będą musieli mieć licencję.