Apple rozwścieczyło Ukraińców. Według firmy Krym w pełni należy do Rosji

Konrad Bagiński
Apple spełniło rosyjskie żądania i pokazało w swoich aplikacjach Półwysep Krymski jako część terytorium Rosji. Zanim zaczniecie sprawdzać: zmianę widać tylko na urządzeniach skonfigurowanych do korzystania z rosyjskiej wersji Apple App Store. Ale i tak na firmę wylała się fala krytyki.
Rosja pokonała nie tylko Ukrainę, odbierając jej Krym, ale i Apple, korygując jego mapy Foto: pxhere.com
Zmiany w Apple Maps
Siły rosyjskie zaanektowały Krym z Ukrainy w marcu 2014 r. Region, zamieszkały przez rosyjskojęzyczną większość, jest teraz pokazywany jako terytorium rosyjskie w Apple Maps i jego aplikacji pogodowej. Co ciekawe, działa to tylko w Rosji. Aplikacje nie wyświetlają Krymu jako części żadnego kraju, gdy są używane gdzie indziej.

Ze zmiany szczęśliwi są Rosjanie. Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, wydała nawet oświadczenie, w którym podkreśliła, że "Krym i Sewastopol pojawiają się teraz na urządzeniach Apple jako terytorium rosyjskie".


Rozmowy między rosyjskimi władzami i przedstawicielami Apple trwały od kilku miesięcy i dotyczyły (jak określiła to Duma) "niedokładności" w sposobie pokazywania Krymu.

Gigant technologiczny początkowo sugerował, że może pokazać Krym jako nieokreślone terytorium – ani jako część Rosji, ani Ukrainy. Ale Wasilij Piskaryow, przewodniczący komitetu bezpieczeństwa i antykorupcji w Dumie, powiedział, że Apple zastosował się do rosyjskiej konstytucji. Powiedział, że przedstawicielom firmy przypomniano, że oznaczanie Krymu jako części terytorium Ukrainy jest w Rosji przestępstwem.twitter.com/BBCWillVernon/status/1199699933642862592Dyplomatyczna awantura
Apple nie skomentował jeszcze tej decyzji.

Większość społeczności międzynarodowej, w tym UE i USA, nie uznaje aneksji Krymu do Rosji. Utrata Krymu jest dla Ukraińców bolesną raną.

Zmiana wywołała gniewną reakcję ministra spraw zagranicznych Ukrainy. "iPhone'y to świetne produkty. Poważnie, @Apple, proszę, trzymaj się zaawansowanych technologii i rozrywki. Globalna polityka nie jest twoją mocną stroną. #CrimeaIsUkraine" - napisał na Twitterze, później wzmacniając jeszcze przekaz.

Apple a geopolityka
Wcześniej Apple znalazł się pod ostrzałem pod wpływem nacisków rządu na delikatne kwestie geopolityczne. W październiku firma po cichu usunęła emoji z tajwańskiej flagi z klawiatury iOS dla użytkowników w Hongkongu, gdzie od miesięcy trwają antyrządowe protesty.

Apple wytrzymało dłużej niż niektórzy konkurenci; Google już w 2014 zaktualizowało swoje mapy i od 5 lat nie pokazuje Krymu jako części Ukrainy.