BNP Paribas miał "zapodziać" klientowi prawie 200 tys. zł. Ten relacjonuje wszystko na Facebooku

Jakub Tomaszewski
Po facebookowym poście pana Marcina - klienta BNP Paribas Bank Polska - wrzuconym do sieci w połowie minionego tygodnia, mamy burzę. Pojawili się kolejni poszkodowani przez bank z podobnymi problemami. Niestety, instytucja pozostaje głucha na skargi klientów, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma.
Bank BNP Paribas zagubił kilkadziesiąt tysięcy dolarów klienta i nie wie gdzie są pieniądze. 123RF
– Szanowni Państwo, piszecie, że "W zmieniającym się świecie każdy powinien czuć się bezpiecznie". Jednocześnie od niemal trzech tygodni nie potraficie odnaleźć pieniędzy, które - jak co miesiąc od wielu miesięcy nasza spółka-matka przelała na nasze konto firmowe w BNP Paribas – pisze pan Marcin.



Na nieszczęście klienta chodzi o niebagatelną kwotę kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Wszystko rozbija się o kod SWIFT, służący do wskazania odpowiedniego banku w toku dokonywania międzynarodowych przelewów pieniężnych. Zdaniem pana Marcina bank nie powiadomił go o zmianie adresu SWIFT, która miała miejsce w wyniku fuzji operacyjnej BNP Paribas i Raiffeisen.


Bank: to normalne
Zgodnie ze stanowiskiem banku wyłączenie SWIFT jest normalną procedurą w przypadku przejęcia instytucji przez inny bank. Zawsze wysyła się do użytkowników SWIFT komunikaty, publikuje się informację w Almanachu Banków Światowych, do którego wgląd mają wszystkie banki - pisze bankier.pl.

Przy próbie kontaktu z BNP Paribas otrzymaliśmy informację o funkcjonowaniu tajemnicy bankowej, która uniemożliwia podanie szczegółów tej i innych podobnych spraw. Pod postem pana Marcina na Facebooku posypała się lawina wypowiedzi o trudnych przeprawach z bankiem w podobnych lub nawet identycznych sprawach.

Wśród zarzutów, jakie wymieniają klienci wobec banku, znaleźć można m.in. brak spójnej polityki informacyjnej, wprowadzanie w błąd przez infolinię, brak kontaktu po stronie banku, nieodbieranie telefonu przez dedykowanego opiekuna, przerzucanie odpowiedzialności na inne banki.

Dyskusja na Facebooku
Pan Marcin na bieżąco udziela się w wątku, zresztą kilka komentarzy zamieścił też sam bank (przeważnie prosząc o kontakt w wiadomości prywatnej).

– Witamy w dniu 27-mym. BNP Paribas Bank Polska najwyraźniej zmienił strategię w Social Mediach i przestał odpowiadać na moje komentarze. Za to w pozostałych kwestiach pełna konsekwencja - nadal brak jakiegokolwiek kontaktu i reakcji ze strony banku. Nadal zamierzam aktualizować ten wątek, choć po naszej stronie sprawę przejął dział prawny – pisał niedawno pan Marcin.

– Dzień dobry BNP Paribas Bank Polska! Dzięki Wam określenie "ciche dni" nabrało dla mnie nowego znaczenia. Nadal cierpliwie czekam na kontakt – relacjonuje w poście z wczoraj.