Po ataku Iranu w górę poszły ceny ropy, złota i bitcoina. A to dopiero początek zawirowań
Ceny ropy w USA znowu wzrosły. Wszystko przez irańskie ataki na bazy al Asad i Irbil w Iraku. OPEC zapewnił jednak, że wydobycie ropy w Iraku nie jest na razie wstrzymane. W górę poszły też ceny złota.
Z kolei notowania złota poszły w górę o ponad 2 proc. Przebiły tym samym cenę 1600 dolarów za uncję - po raz pierwszy od ponad sześciu lat.
Rzeczpospolita zwraca uwagę, że geopolityczne napięcie spowodowało również wzrost kursu bitcoina. W środę płacono za niego nawet ponad 8,4 tys. dol. To najwyższy styczniowy kurs od dekady.
Atak na bazy USA
Wzrosty to reakcja na atak rakietowy na bazy USA. W nocy z wtorku na środę amerykańska baza lotnicza Al Asad oraz wojskowe lotnisko Irbilu w irackim Kurystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu. Trump uspokaja Amerykanów, pisząc, że sytuacja jest pod kontrolą, a Stany Zjednoczone mają najlepszą armię.
Odwet za śmierć generała
Ataki były odpowiedzią Iranu za śmierć generała Qas Soleimani, przywódcy elitarnej organizacji Al Kuds, w wyniku ataku USA w Bagdadzie w ubiegłym tygodniu.
– Nic dziwnego, że Iran odpłacił. Pojawia się jednak obawa, że to tylko znak nadchodzących wydarzeń – powiedział CNN Business Matt Smith, dyrektor ds. badań towarowych w ClipperData.
Irański minister spraw zagranicznych Javad Zarif powiedział, że Stany muszą „odzyskać rozsądek”, przyjmując reakcję Iranu na strajk USA, w którym zginął generał Qasem Soleimani.
– Pokazaliśmy wszystkim, że nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi, nie chcemy wojny – powiedział, jak przytacza CNN, Zarif dziennikarzom w Teheranie w środę.
Jak już pisaliśmy, dalsza napięta sytuacja pomiędzy USA a Iranem zagraża dostawom ropy, a gwałtowny wzrost cen może zaszkodzić światowej gospodarce, która i tak już zmaga się ze słabą aktywnością wytwórczą.
Ormuz to jedno z kluczowych miejsc dla światowego rynku ropy, a równocześnie jedno z najbardziej wrażliwych. To właśnie przez ten kanał wypływa do reszty świata ropa wydobywana w Zatoce Perskiej.
Na razie jednak nie zanosi się na spokój. Prezydent Donald Trump, jak podaje CNN, już wcześniej zapowiadał, że zaatakuje, jeśli Iran zemści się za śmierć szefa IRGC Quds Force.