Przy organizacji studniówek nagminnie łamane jest prawo. Oto najgorsze przykłady

Marcin Długosz
Dawno już minęły czasy, kiedy studniówka była w miarę skromną, pierwszą "oficjalną" imprezą, organizowaną w murach szkolnych przez samych maturzystów. Wyewoluowały one w coś zupełnie innego, kontrolowanego przez szkoły i rady rodzicielskie – ale najczęściej zupełnie wbrew prawu.
Organizatorom studniówek często zdarza się postępować wbrew prawu. Fot. Krzysztof Mazur / Agencja Gazeta
Jak zauważa Alina Czyżewska z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, wiele z problemów studniówkowych, na które rokrocznie napotykają kolejni maturzyści, nie ma absolutnie żadnego umocowania prawnego.

Studniówka nie jest sprawą dyrekcji
Choć studniówki już dawno – z wielu powodów – wyszły ze szkół do profesjonalnych sal, dyrekcje wielu szkół wciąż traktują je jako imprezę, przy której organizacji mogą stawiać warunki i ustalać zasady.

Tymczasem nic bardziej mylnego. Studniówka organizowana poza budynkiem szkoły w żadnym wypadku nie może być bowiem uznana za imprezę szkolną.


– Studniówka nie jest zajęciem dydaktycznym, wyjściem grupowym, wycieczką, a buszująca w necie opinia prawna o tym, że studniówka jest imprezą szkolną (co w efekcie rodziłoby skutki prawne), jest pomyłką – podkreśla Alina Czyżewska.

Wszystkie zajęcia realizowane przez szkołę muszą służyć realizacji podstawy programowej lub celów oświatowych określonych w ustawach. Impreza szkolna się do takich nie zalicza – w związku z czym bezprawne jest np. zakazywanie przez dyrekcję picia alkoholu na studniówce poza terenem szkoły (na terenie szkoły sytuacja jest inna – tam bowiem spożywanie alkoholu jest prawnie zakazane).

Bezprawne regulaminy
Nagminne jest również tworzenie regulaminów studniówek naszpikowanych niezgodnymi z prawem zapisami. Częste jest żądanie podawania komitetowi organizacyjnemu studniówki (składającemu się z prywatnych osób) danych osobowych osób towarzyszących, na czele z numerem PESEL. Bezprawne jest również ukochane przez polskie szkoły żądanie podpisywania oświadczeń przez... rodziców dorosłego dziecka.

Często również koszty studniówki nagle i w niewyjaśniony sposób rosną; w tym momencie w wielu miastach naturalne jest żądanie zapłaty kilkuset złotych od osoby. Warto pamiętać, że zawsze mamy prawo do informacji o tym, co generuje taką a nie inną cenę – a jeśli nie będziemy w stanie ich uzyskać, do rezygnacji z udziału w studniówce.