Avast sprzedawał dane użytkowników. Teraz przeprasza ich za "zranienie uczuć"
Właściciel Avast przeprosił za skandal spowodowany sprzedażą danych swoich użytkowników. Stojący na czele firmy Ondrej Vlcek postanowił o zamknięciu zbierającej dla Avasta dane firmy zależnej – Jumpshot.
Każde kliknięcie, zapisane w bazie danych było opatrzone identyfikatorem urządzenia. Obok takich informacji wyciec miały także dane o wieku i płci użytkowników. Całe paczki danych szły do firmy analitycznej - Jumpshot, której właścicielem jest Avast.
Niekorzystny audyt
Szef Avasta przeprosił za „zranienie uczuć” użytkowników i zaanonsował zamknięcie firmy zależnej ze skutkiem natychmiastowym. Wyciek danych miał jedynie przyspieszyć decyzję o położeniu kresu działalności Jumpshot. Plany, co do krótkiej przyszłości firmy, Ondrej Vlcek miał snuć już wcześniej, po jej szorstkim audycie.
– Ochrona użytkowników jest dla nas absolutnym priorytetem i musi być immanentna dla całego naszego biznesu i poszczególnych produktów. Wszystko, co stoi w sprzeczności z tą zasadą, jest niedopuszczalne. Dlatego, w porozumieniu z zarządem, zdecydowaliśmy o zakończeniu działalności Jumspshot ze skutkiem natychmiastowym –napisał na swoim blogu Vlcek.
Jumpshot miał być w posiadaniu danych z nawet 100 milionów urządzeń, należących między innymi do Google, Yelp, Microsoftu, a także Pepsi. Firma zależna Avast miała pakować dane w takie produkty, jak np. „All Click Feed”, który pozwalał klientom podejrzeć sumaryczną liczbę klików wszystkich użytkowników Avast na poszczególnych domenach. Jumpshot sprzedawał takie dane za miliony dolarów.