Spadły ceny wakacji za granicą. Ostatni tydzień tańszy od poprzedniego

Artykuł promocyjny Wakacje.pl
Jeśli planujesz urlop za granicą, to dobry moment, żeby podjąć konkretną decyzję. Ceny wyjazdów zorganizowanych, czyli z biurem podróży, w końcu spadły. Taniej kupimy teraz wycieczki z sezonu zimowego – z wylotem w lutym i w marcu, ale też te na wiosnę i lato.
Fot. 123rf.com / Tatiana Popova
Nie wszystko drożeje
Sporo się mówi ostatnio o wzroście cen, szczególnie żywności i transportu, co mogłoby sugerować, że za wakacje za granicą też przepłacimy. Tymczasem ceny w biurach podróży ruszyły w dół. Z danych portalu Wakacje.pl, porównującego oferty biur podróży wynika, że największe obniżki widać na wycieczkach z sezonu zimowego, czyli z wylotem w lutym i w marcu. – Turyści, którzy zarezerwowali na naszym portalu wyjazdy w 7. tygodniu roku, za wyjazd zimą zapłacili średnio o 12% mniej niż kupujący tydzień wcześniej. Różnice cenowe wakacji letnich są mniejsze, to ok. 1% spadku średniej wartości zakupów – mówi Klaudyna Fudala, rzeczniczka Wakacje.pl.

Sezon zimowy w biurach podróży za chwilę się kończy, więc czas na tańsze zakupy zimowe zostało niewiele. Najchętniej wybieramy Egipt, Hiszpanię (Wyspy Kanaryjskie) i Maltę, amatorzy narciarstwa stawiają na Włochy. Trend na last minute powoli zaczyna przechodzić do historii – jeśli jesteśmy przyzwyczajeni do spektakularnych obniżek cen wyjazdów na ostatnią chwilę, warto zacząć powoli przestawiać myślenie i myśleć o urlopie z większym wyprzedzeniem. Już poprzedni sezon pokazał zmianę, w tym roku jest podobnie. Nadal znajdziemy wakacje na ostatnią chwilę tańsze prawie o połowę, ale nie jest to „boom”, jaki był jeszcze 2 lata temu. Końcówka sezonu to dobry moment, żeby takie okazje złapać.
Fot. 123rf.com / gekaskr
Za wyjazdy zimowe płacimy średnio o 300-600 zł mniej niż dwa tygodnie temu.
Lato 2020 – przedsprzedaż do końca marca, od kwietnia ceny katalogowe
Delikatnie spadły też ceny wyjazdów na lato – sezon letni w biurach podróży trwa od kwietnia do końca października, ale przedsprzedaż oferty zaczęła się już w sierpniu ubiegłego roku. To kolejne potwierdzenie, że urlopy będziemy planować z wyprzedzeniem. Wakacje w przedsprzedaży w większości biur podróży kupimy do końca marca, od kwietnia będziemy musieli zapłacić cenę katalogową. Jest więcej różnic rezerwowania wakacji w przedsprzedaży. – Przede wszystkim chodzi o przeceny i kwotę, jaką mamy zapłacić jednorazowo. W przedsprzedaży biura podróży obniżają ceny nawet o kilkadziesiąt procent, a my w momencie rezerwacji płacimy tylko zaliczkę. Pozostałą kwotę dopłacamy z reguły 30 dni przed wylotem, co pozwala na sprawniejsze zarządzenie domowym budżetem. W przedsprzedaży dostajemy też różne bonusy, a wiele biur podróży daje też gwarancję najniższej ceny naszych wakacji – wyjaśnia rzeczniczka Wakacje.pl.

Ta gwarancja najniższej ceny w praktyce oznacza, że za ten sam wyjazd nie będzie dostępny w niższej cenie przez cały sezon. Pod koniec marca znikną też bonusy, a za wycieczkę będziemy musieli zapłacić całą kwotę od razu.

Przez cały okres przedsprzedaży ceny wyjazdów na lato utrzymują się na podobnym poziomie, ale ostatni tydzień przyniósł lekką obniżkę – płacimy o ok. 100-150 zł mniej niż tydzień wcześniej, czyli ok. 6600 – 6900 zł za cały wyjazd. Nie warto więc czekać na ostatnią chwilę, bo najlepsze miejsca w hotelach już się wyprzedają. W tym roku najchętniej spędzimy wakacje w Turcji, Grecji i Bułgarii, popularny będzie też Egipt i Hiszpania, a do łask polskich turystów wraca Tunezja. W większości szukamy miejsc, które łączą w sobie trzy elementy – blisko, ciepło i tanio. Podobnie jak w ubiegłych latach wybieramy wakacje na tydzień z bezpośrednim przelotem czarterem. Według danych Wakacje.pl popularność zyskują też dalsze i bardziej egzotyczne miejsca, w szczególności Kenia i Malediwy.
Fot. 123rf.com / BlueOrange Studio