Ceny mieszkań szaleją, ale za to najem tanieje. W tych polskich miastach wynajmiesz za bezcen

Patrycja Wszeborowska
Choć wzrastające ceny na rynku mieszkaniowym niejednokrotnie porażają, coraz bardziej atrakcyjną opcją robi się najem mieszkania, zwłaszcza tak przy dużych obniżkach cen stawek ofertowych. Spore spadki odnotowano w minionym styczniu.
Średnie ceny najmu w styczniu 2020 roku spadły o kilka procent. Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta

Ceny najmu w Polsce

Stawki wpisywane w ogłoszeniach najmu w porównaniu z rekordowym grudniem najmocniej obniżyli wynajmujący mieszkania w Łodzi - średnio o 8,5 proc. do poziomu 1858 zł/m-c – donosi portal Bankier.pl za danymi serwisu Otodom.pl.

Poniżej progu 2 tys. złotych za miesiąc spadły również średnie ceny najmu w Poznaniu oraz Katowicach. O 6,4 proc. mniej zapłacili również szukający mieszkania na wynajem w Warszawie.

– Na obniżki cen oferowanych wpływ mógł mieć duży napływ nowych ofert. W zależności od miasta wybór mieszkań w styczniu był od 22 proc. do nawet 45 proc. większy. Wpływ na to mogła mieć zmiana semestrów na uczelniach, w związku z czym część studentów wyprowadziła się z mieszkań już na czas sesji – zauważa Jarosław Marszałek z serwisu nieruchomości Otodom.pl.


Średnie ceny wynajmu oczywiście różnią się w zależności od metrażu. I tak w Warszawie za mieszkanie do 38 mkw. w styczniu trzeba było zapłacić średnio 2118 złotych, 38-60 mkw. kosztowało 2910 złotych miesięcznie, z kolei lokale o większych parametrach 60-90 mkw. kosztowały 4544 złotych.

W styczniu za mieszkanie w Bydgoszczy trzeba było średnio zapłacić 1822 złote, w Gdańsku – 2580 złotych, w Katowicach – 1999 złotych, w Krakowie – 2475 złotych, w Lublinie – 2300 złotych, w Łodzi – 1858 złotych, w Poznaniu – 1978 złotych, w Szczecinie – 2131 złotych, a we Wrocławiu – 2356 złotych.

Zamiast kredytu hipotecznego

Obecnie polski rynek mieszkaniowy mocno się dywersyfikuje. Ludzie nadal kupują mieszkania - zarówno na kredyt, jak i za gotówkę – jednak coraz częściej stawiają na segment najmu instytucjonalnego, jak tłumaczyła w rozmowie z INNPoland.pl Joanna Erbel, ekspertka mieszkaniowa. Według niej młodzi ludzie nie chcą być uwiązani do ziemi niczym chłopi pańszczyźniani, a wielu na zakup mieszkania zwyczajnie nie stać.

– Aż 40 proc. Polek i Polaków znajduje się w tzw. luce czynszowej, co oznacza, że na mieszkanie komunalne są za bogaci, a na kredyt hipoteczny - za biedni. Część osób nie może dostać kredytu, bo pracuje na niestabilnych umowach – dowodziła.