Chcesz szybko dostać dopłatę na pensje, lepiej się pospiesz. Gotówki starczy dla 170 tys. osób

Patrycja Wszeborowska
Firmy dotknięte przestojem z powodu epidemii koronawirusa będą mogły liczyć na dopłaty do pensji pracowników. Jednak warto pamiętać, że wnioski o świadczenia będą rozpatrywane według kolejności wpływu. Zaś pieniędzy z pierwszej puli wystarczy dla około 170 tys. pracowników. Niewykluczone, że na kolejne dopłaty trzeba będzie czekać sporo dłużej.
Dopłat do pensji pracowniczych dla firm dotkniętych przestojem z powodu epidemii koronawirusa starczy początkowo dla 170 tys. pracowników. Możliwe, że reszta będzie musiała poczekać Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Pierwsza pula wypłat pracowniczych

Z 212 mld złotych, jakie rząd zamierza wydać na ratowanie polskiej gospodarki, 30 mld złotych ma zostać przeznaczone na m.in. wypłaty dla pracowników. Rząd zaproponował model 40-40-20, który będzie polegać na tym, że państwo pokryje 40 proc. naszych wynagrodzeń (do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej). Pracodawca będzie pokrywał kolejne 40 proc. wynagrodzenia, a 20 proc. pokryją pracownicy.

Jednak z kwoty 30 mld złotych trzeba będzie jeszcze uszczknąć grosza na zasiłki opiekuńcze dla ubezpieczonych rodziców, którzy zostają w domu z dziećmi do 8. roku życia, a także na jednorazowe wypłaty w wysokości ok. 2 tys. złotych dla samozatrudnionych i pracujących na kontraktach cywilnoprawnych, jak zauważa „Rzeczpospolita”.


Z kolei dopłaty do wynagrodzeń pracowników objętych przestojem czy obniżeniem wymiaru czasu pracy będą dokonywane z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zaś w jego kasie znajduje się obecnie tylko 800 mln złotych.

– Szacujemy, że tych pieniędzy wystarczy na wypłatę wsparcia do wynagrodzeń około 170 tys. pracowników – mówi w rozmowie z dziennikiem Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Po wyczerpaniu tych środków zostaną uruchomione pieniądze z Funduszu Pracy, na którym jest obecnie około 18 mld zł w gotówce. Nie ma więc obaw, że pieniędzy zabraknie, może to jednak wydłużyć czas potrzebny na przyznawanie tego typu wsparcia. Tym bardziej że wnioski mają być rozpatrywane według kolejności ich wpływu. Jeszcze pod koniec 2018 r. na FGŚP było prawie 3 mld zł w gotówce, jednak ten fundusz został obciążony przez rząd wypłatą świadczeń przedemerytalnych i wynagrodzeń rezydentów, przez co potrzebne będą teraz dodatkowe operacje z udzielaniem mu pożyczek z Funduszu Pracy – zauważa.

Wyśrubowane warunki przyznania świadczeń

Jednocześnie trudno oszacować, ilu przedsiębiorców będzie się starać uzyskać świadczenie. Warunki przyznania dodatków są bowiem wyśrubowane - aby otrzymać dotacje do pensji pracowniczych należy utrzymać zatrudnienie przez 12 miesięcy po zakończeniu przestoju. Jak zauważają eksperci, w niepewnych czasach trudno przewidzieć, która firma przetrwa obecny kryzys.