Ludzie rzucili się szukać maseczek. W polskich miastach stanęły pierwsze maseczkomaty

Katarzyna Florencka
Od przyszłego czwartku wprowadzony zostanie obowiązek zakrywania nosa i ust poza domem. Ludzie ruszyli na poszukiwanie maseczek do zakrycia twarzy, a na ulicach polskich miast stanęły już pierwsze automaty z maseczkami.
W Warszawie i Krakowie pojawiły się pierwsze automaty z maseczkami. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Zainteresowanie maseczkami ochronnymi wzrosło gigantycznie jeszcze przed czwartkową informacją o tym, że za tydzień wszyscy będziemy musieli zakrywać twarz przebywając na zewnątrz. Na rosnący popyt zareagowała firma Vendmen z woj. mazowieckiego, która na ulicach polskich miast zaczęła stawiać pierwsze... maseczkomaty.

Gdzie znaleźć maseczki?

Maseczki ochronne z maseczkomatów do najtańszych nie należą. Jak informuje portal mamstartup.pl, w automatach przez 24 godziny na dobę dostępne są maseczki ochronne za 8,80 zł, żele do rąk za 4,90 zł oraz płyn dezynfekujący za 13 zł.


Według informacji na stronie producenta, w kraju znajduje się teraz siedem maseczkomatów, podane są jednak lokalizacje tylko sześciu:

– Kraków, pętla tramwajowa MPK S.A. Bronowice Małe
– Kraków, pętla autobusowa MPK.S.A. Borek Fałęcki
– Kraków , Dekada ul. Stojalowskiego
– Kraków , Kaufland ul. Bratysławska
– Warszawa , Pasaż Wołoska, Wołoska, Róg Odyńca
– Warszawa , Mozarta 1, obok wejścia do biblioteki.

Obowiązek zakrywania twarzy

Jak pisał serwis naTemat.pl, noszenie maseczek lub zakrywanie twarzy w inny sposób będzie obowiązkowe od czwartku za tydzień. O nowych obostrzeniach Łukasz Szumowski poinformował w trakcie konferencji prasowej, na której Mateusz Morawiecki ogłaszał przedłużanie do tej pory obowiązujących obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa.

– Musimy powoli, w sposób bezpieczny, wracać do tej nowej rzeczywistości, ale musimy zachować środki ostrożności, środki, które pozwolą nam ograniczyć transmisję wirusa. W związku z tym od przyszłego czwartku będziemy wprowadzali obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej – tłumaczył Szumowski.