Nowe prognozy gospodarcze rządu. Czeka nas ostry spadek PKB i wzrost deficytu

Katarzyna Florencka
Ostry spadek PKB, wzrost długu publicznego i spadek inwestycji – taki scenariusz dla gospodarki w 2020 r. przewiduje Ministerstwo Finansów. Równocześnie jednak prognozuje szybkie odbicie.
Z rządowych przewidywań wynika, że w tym roku PKB Polski spadnie o 3,4 proc. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Aktualizacja planu konwergencji to swoisty raport wysyłany do Brukseli na temat aktualnych wskaźników ekonomicznych oraz planów gospodarczych rządu. W ubiegłych latach można było z niego wyczytać m.in. sposoby sfinansowania "Piątki Kaczyńskiego", w tym plany zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS (forsowany przez PiS pomysł, który kilka miesięcy temu spektakularnie upadł).

Jak jednak zauważa "Gazeta Wyborcza", przyjęty we wtorek przez rząd dokument opracowany został w środku kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa. I nawet Ministerstwo Finansów musiało w nim przyznać, że po raz pierwszy od lat w Polsce odnotujemy recesję: według przewidywań, PKB skurczy się w 2020 r. o 3,4 proc.

Tegoroczny kryzys i odbicie

Przyłoży się do tego zarówno spadek konsumpcji prywatnej w kraju, jak i recesja u naszych głównych partnerów gospodarczych, czyli w strefie euro.


W tym roku ostro spadną również inwestycje (o 11,4 proc. rok do roku), choć inwestycje publiczne utrzymają się na tym samym poziomie 4,3 proc. PKB (zmniejszenie tego ostatniego oznacza jednak, że inwestycje również będą mniejsze).

Dług publiczny wzrośnie za to do 55,2 proc. wg metodologii Unii Europejskiej (46 proc. rok wcześniej, jak przypomina next.gazeta.pl). Średni poziom inflacji wyniesie z kolei 2,8 proc.

Równocześnie jednak MF prognozuje, że już w 2021 r. gospodarka się odrodzi, a "tempo wzrostu PKB powinno przekroczyć tempo spadku z tego roku".