Bezrobotni Włosi zakasują rękawy. Zastępują Polaków i Rumunów przy pracy sezonowej

Patrycja Wszeborowska
Włochy oprócz pandemii koronawirusa zmagają się również z ogromnym brakiem rąk do pracy w sektorze rolnym. Przez ostatnie lata do pracy sezonowej w Italii zjeżdżali się Polacy czy Rumuni, jednak zamknięcie granic zepsuło działający dotąd sprawnie mechanizm. Włosi zakasują więc rękawy i sami ruszają na zbiory.
Włosi zaczynają zastępować cudzoziemców w pracach rolnych. flickr.com / Naaman Saar Stavy / CC BY-ND 2.0

Włosi pracują na roli

200 tys. pracowników rolnych - tylu brakuje włoskiej gospodarce. Zwykle aż 90 proc. z nich stanowią cudzoziemcy, którzy dziś z powodu koronawirusa nie mogą przyjechać do pracy. Zbiory są zagrożone, a widmo upadłości właścicieli gospodarstw rolnych coraz większe.

Do pracy jednak zaczęli zgłaszać się zwolnieni z powodu koronawirusa Włosi. Jak podaje PAP za włoskimi mediami, na uprawy trafiają m.in. bezrobotni, którzy przed pandemią pracowali w sklepach czy lokalach gastronomicznych. Dotychczas ponad 20 tys. Włochów trafiło na lokalne gospodarstwa, jedną trzecią stanowią kobiety.


Zgłoszenia od pozbawionych dochodów Włochów, którzy chcą zastąpić robotników z zagranicy, przyjmują rolnicze organizacje. Utworzyły one platformy dla osób poszukujących zajęcia i właścicieli gospodarstw pilnie potrzebujących pracowników.

– Tego lata nie spędzimy na balkonach, a piękno Włoch nie pozostanie w kwarantannie. Będziemy mogli pojechać nad morze, w góry, podziwiać nasze miasta – mówił ostatnio szef włoskiego rządu Giuseppe Conte.