Amerykanie lecą dziś w kosmos. To ważny start dla Elona Muska

Leszek Sadkowski
Już dziś NASA wyśle dwóch swoich astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. To pierwszy lot z USA od niemal dekady. Za wszystkim stoi prywatna firma Elona Muska, który zainwestował w to przedsięwzięcie ok. sto milionów dolarów.
Jeśli obecna misja SpaceX się nie uda Musk będzie w sporych tarapatach finansowych. 123rf.com
Ok. 21.00 polskiego czasu kapsuła Crew Dragon wystartuje z Centrum Kosmicznego Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie. Na Stację ma dotrzeć po 24 godzinach lotu - podaje futurism.com.

Będzie to pierwszy lot z USA od ponad 9 lat. Wcześniej, po zamknięciu drogiego programu wahadłowców kosmicznych, amerykańscy astronauci, by dostać się na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej musieli płacić za loty na pokładzie statków Sojuz Rosjanom.

Dzisiejszy lot będzie także pierwszym lotem prywatnym na orbitę. Równie trudnym dla samego Muska i jego firmy SpaceX, bo od sukcesu tego wydarzenia może zależeć jego późniejsza kariera i przyszłość.


On sam co prawda chce wysyłać ludzi na Księżyc i na Marsa ale musi zarobić na wypełnieniu wartego 2,6 mld dol. kontraktu z NASA zakładającego sześciokrotne wysłanie astronautów na pokład Stacji. Czyli jest to pierwszy załogowy i komercyjny lot w kosmos zamówiony przez NASA, która poprzednio wydała ok. 200 miliardów dolarów za 135 podobnych lotów.

Już wcześniej zrobiło się z tego wszystkiego niezwykłe show - misja NASA i SpaceX przygotowały na tę okazję nawet specjalne kombinezony, których będą używać astronauci na pokładzie. Oficjalna ich prezentacja nastąpiła niedawno w USA.

Zablokowana Tesla

Musk ma spory problem z innym swoim dużym projektem - wirusowa blokada, mająca na celu uchronienie ludzi przed pandemią, znacznie spowolniła produkcję elektrycznych aut Tesla, co bardzo nie spodobało się samemu Muskowi, który sporo serca włożył w ich powstanie.

Jeśli obecna misja SpaceX się nie powiedzie będzie on w sporych tarapatach finansowych i wizerunkowych. Podobnie jak NASA, która chce przywrócenia lotów kosmicznych z USA, ale zignorowała głosy tych, którzy przekonywali, że takiej misji nie powinno się zlecać sektorowi prywatnemu.

Technologia neural lace

Warto dodać, że Elon Musk jest też założycielem i właścicielem amerykańskiej firmy neurotechnologicznej Neuralink, która zajmuje się rozwijaniem sposobów łączenia ludzkiego mózgu z urządzeniami cyfrowymi, o czym pisaliśmy niedawno w INNPoland.pl.

Spółka działa od przeszło trzech lat, lecz według Muska już za niecały rok będzie mogła pochwalić się efektami swojej pracy. Projekt, nad którym pracuje Neuralink - umożliwić ma bezpośrednie odbieranie przez ludzki mózg sygnałów z komputera.

- Jeszcze nie testujemy tej technologii wśród ludzi, ale sądzę, że wkrótce zaczniemy. Możliwe, że będziemy mogli zaimplementować połączenie neuronowe u pewnej osoby w mniej niż rok – wyznał.

Samo urządzenie ma mieć około jednego cala średnicy (2,54 cm). Wszczepia się je do głowy poprzez usunięcie niewielkiego fragmentu czaszki. Musk twierdzi, że procedura wiąże się z bardzo niskim ryzykiem odrzucenia implantu przez ciało.

Dodajmy, że dzisiejszy start będzie można oglądać na żywo na stronach NASA od 21.00.