Pandemia bije w inżynierów. Takich problemów na rynku pracy nie mieli już dawno

Leszek Sadkowski
Elektrycy i specjaliści związani z programowaniem to dzisiaj najbardziej poszukiwani kandydaci wśród inżynierów. Ale także i ich dotknął widoczny w II kwartale 90 proc. spadek liczby ofert pracy w tej grupie zawodowej.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Zmiana pozycji na rynku

Jeszcze w ogłoszonym na początku tego roku raporcie „Niedobór talentów” agencji zatrudnienia ManpowerGroup inżynierowie byli w pierwszej piątce najbardziej poszukiwanych pracowników.

Niestety wybuch pandemii mocno zmienił ich pozycję na rynku pracy.

- Według najnowszej analizy firmy rekrutacyjnej Bergman Engineering, w II kwartale tego roku nawet o 90 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, spadły rekrutacje na stanowiska inżynierskie. Zmienił się też profil poszukiwanych inżynierów - co wynika głównie z wywołanych pandemią zmian w branżach - pisze dziś rp.pl.

Rosną wymagania wobec kandydatów

Tomasz Szpikowski, prezes Bergman Engineering cytowany w artykule ocenia, że o ile przed rokiem inżynierów rekrutowały głównie motoryzacja, lotnictwo, sektor maszynowy, budowlany i chemiczny, to teraz te dwie pierwsze raczej tną zatrudnienie.


- Dzisiaj inżynierów szukają przede wszystkim firmy z branży spożywczej, farmaceutycznej, kosmetycznej, elektrycznej i szeroko pojętej automatyki przemysłowej - dodał.

W II kwartale największy wybór ofert mieli inżynierowie elektrycy, inżynierowie testów (czyli informatycy), programiści PLC (automatycy programujący sterowniki do robotów i automatów), oraz inżynierowie produkcji i sprzedaży.

Jednak również oni mają do wyboru mniej propozycji pracy niż przed rokiem. Rosną więc wymagania wobec kandydatów.

Bergman Engineering podaje, że pracodawcy najbardziej cenią sobie krytyczne myślenie - 9 na 10 pracodawców poszukuje specjalistów potrafiących krytycznie myśleć.

Na drugim miejscu (70 proc. wskazań) jest wiedza ekspercka, a kolejne najczęściej wskazywane to: umiejętność łączenia świata tradycyjnego z cyfrowym oraz łatwa adaptacja do zmieniających się warunków i środowiska pracy.

Więcej niż podają statystyki

Niedawno w naszym serwisie pisaliśmy, że bezrobotnych w Polsce może być znacznie więcej niż pokazują to oficjalne statystyki. Gdyby uwzględnić osoby, które nie szukają pracy z powodu utrudnień, stopa bezrobocia byłaby już ponad dwa razy wyższa niż przed pandemią koronawirusa.

Pokazały to wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego przy współpracy z kilkoma prestiżowymi ośrodkami analitycznymi.