Wyciek danych w sklepie polskiej youtuberki. Mógł je zdobyć praktycznie każdy
Popularna youtuberka Wersow szczyci się na stronie swojego sklepu internetowego, że "bardzo poważnie traktuje kwestie dotyczące polityki prywatności" – widać jednak zapomniała poinformować o tym administratora strony. Dane klientów sklepu przez długie miesiące leżały bowiem zupełnie niezabezpieczone i łatwo dostępne dla każdego.
Dane dla każdego
Jak podaje serwis Niebezpiecznik, dane klientów Wersow.com przez długi czas były zupełnie niezabezpieczone, a dostęp do nich mógł mieć praktycznie każdy.W plikach z kopiami zapasowymi, które znajdowały się w publicznie dostępnym katalogu, znaleźć można było m.in. wystawione faktury oraz... kopie baz danych sklepu. W tych ostatnich można było znaleźć imiona i nazwiska klientów, ich adresy e-mail, adresy wysyłki czy numery telefonów (jak zaznacza Niebezpiecznik, dla każdego zamówienia nie było kompletu danych).
Niestety, administratorka danych nie odpowiedziała na pytania serwisu dotyczące wycieku danych; po zgłoszeniu pliki jednak nie są już dłużej publicznie dostępne.