Andrzej Duda nie musi być bezradny. Ekonomista zdradza, czego może dokonać prezydent

Kamil Nowicki
Andrzej Duda został już oficjalnie zaprzysiężony. Od dzisiaj zaczął pełnić swoją drugą kadencję. I choć mówi się, że rola prezydenta jest jedynie reprezentacyjna (a złośliwi twierdzą, że Andrzeja Dudy zwłaszcza), to pomimo ograniczonych kompetencji, prezydent może dokonać kilku rewolucyjnych zmian.
Andrzej Duda został zaprzysiężony i od dzisiaj zaczął sprawować drugą kadencję. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Druga kadencja

Kolejne pięć lat Andrzeja Dudy na stanowisku prezydenta budzi pytania, czy rzeczywiście może on dokonać dużych zmian.

Obecny prezydent RP w szczególności dba o takie obszary jak ustrój, model społeczno-gospodarczy państwa, poprawne funkcjonowanie systemu instytucji, zagwarantowanie zachowania pewnych równowag w społeczeństwie i gospodarce, jak podkreśla w rozmowie z Business Insider Polska Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

– Oczywiście nie wyklucza to też wskazywania w konkretnych i szczegółowych przypadkach wad, braków czy niedociągnięć istniejących, czy planowanych do wprowadzenia, przepisów w obrębie kompetencji prezydenta w procesie legislacyjnym w tym podpisanie lub nie ustaw, czy własna ustawodawcza inicjatywa prezydenta – tłumaczy ekspert.


Prezydent ma także większe możliwości w kwestii zgłaszania pomysłów pod dyskusję, proponowania różnych osób nie tylko skupionych wokoło administracji i większości parlamentarnej. Z reguły dobiera on szerokie grono ekspertów. Niektóre przemyślenia mogą zostać poddane pod szerszą debatę publiczną.

– Administracja i większość parlamentarna - i co trzeba wyraźnie podkreślić, jest to praktyka nie tylko nasza krajowa, ale i dość powszechna na świecie - bardzo często cierpią na tzw. syndrom oblężonej twierdzy. Polega on na koncentrowaniu się wyłącznie na własnych pomysłach i sposobach ich realizacji, z niemal programowym odrzucaniem wszelkich innych – dodaje Sroczyński.

Dodatkowo prezydent mógłby skorzystać z szerszej analizy oraz dokonać debaty dotyczącej systemu i struktury różnorakich podatków.

– W codziennej bieganinie specjaliści od PIT i CIT, podatków pośrednich czy składek na systemy zabezpieczenia społecznego, proponują coś od siebie. Brak zaś spojrzenia całościowego. Zawsze jest na nie za późno, bo mamy do czynienia z pospiesznymi działaniami pod presją czasu do kolejnego budżetu. Tymczasem można by pokusić się o rozwiązania upraszczające wiele dotychczasowych systemów, jednocześnie zmniejszające potrzeby dokonywania transferów z zebranych środków pomiędzy różnymi grupami społeczeństwa – podkreśla ekspert KIG.

Trzecim ważnym tematem byłoby zbieranie pomysłów dotyczących wspierania dotychczasowych działań administracji dających wypracowanie przez Polskę silnej nadwyżki w wymianie ze światem. Oczywiście wszystko musiałoby zostać zainicjowane przez naszego prezydenta.

Milion dla prezydenta

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl prezydent z tytułu swojego uposażenia przez pięć kolejnych lat zarobi ponad milion złotych.

Brak zaś spojrzenia całościowego. Zawsze jest na nie za późno, bo mamy do czynienia z pospiesznymi działaniami pod presją czasu do kolejnego budżetu. Tymczasem można by pokusić się o rozwiązania upraszczające wiele dotychczasowych systemów, jednocześnie zmniejszające potrzeby dokonywania transferów z zebranych środków pomiędzy różnymi grupami społeczeństwa

W 2019 roku zarobił 243 041,43 zł brutto z tytułu pełnienia funkcji prezydenta RP. Co miesiąc Andrzej Duda będzie dostawać 12 525,94 zł brutto wynagrodzenia zasadniczego oraz 5368,26 zł brutto dodatku funkcyjnego. Do kwoty dochodzi również dodatek za wysługę lat, który wynosił miesięcznie 2505,19 zł brutto w 2019 roku. Łącznie da nam to 20 399,39 zł brutto, jak wylicza Business Insider.

Oznacza to, że podczas pięcioletniej kadencji prezydent zarobi 1,2 mln złotych.