Przedsiębiorca dobitnie wyjaśnił, dlaczego firmy upadają. "Z niektórych biznesów nie da się wyżyć"
Był sobie Franek, który miał knajpę na warszawskim Bemowie. Jeździł luksusowym autem włoskiej marki i wyglądał na zamożnego, co zwróciło uwagę początkującego przedsiębiorcy Gienka. Co było z nimi dalej?
Dlaczego firmy upadają?
Otóż Gienek doszedł do wniosku, że Frankowi dobrze się powodzi i powodzenie to zawdzięcza właśnie prowadzeniu knajpy, no bo skoro spędza w niej większość dnia, to raczej nie prowadzi innego interesu. A jak tak, to trzeba skopiować ten model i otworzyć podobny lokal - podaje autor fanpage'u na Facebooku Białe Kołnierzyki, który pisze o przestępstwach gospodarczych.- Gienek więc wystartował z własną knajpą i… zbankrutował po pół roku. Nie wiedział biedaczek, że Franek zarabia tak naprawdę na fakturach (czyli wywala VAT), a knajpa to taki miły dodatek pozorujący legalną działalność. Koniec historii (opartej zresztą na faktach) - konkluduje przedsiębiorca.
Autor zmierza do tego, że "z niektórych biznesów nie da się wyżyć na takim poziomie, jaki widać po prowadzących je osobach". Bo to tylko iluzja, ułuda. Często bowiem okazywało się, że "prosperujący biznesmen" albo coś "na nielegalu kołował", albo miał bogatych rodziców, którzy składali się na jego auto czy mieszkanie.
Jak zaznacza autor Białych Kołnierzyków, takie inwestowanie bez ładu i składu widoczne jest szczególnie w gastronomii, gdzie nowe lokale powstają jak grzyby po deszczu, choć konkurencja w branży jest ogromna. Otwieranie biznesu bez znajomości danej branży, a tylko w oparciu o to, że ktoś prowadzący taki sam interes wygląda na zamożnego, to "jazda po bandzie".
1/3 biznesów pada
- Absolutnie nie dziwi to, że 1/3 biznesów pada już w pierwszym roku - kwituje bloger. Od redakcji dodajmy tylko, że nas też to nie dziwi, choć, jak podawaliśmy niedawno, w lipcu wzrosła w Polsce liczba mikorprzedsiębiorców. Ale stać się kowalem własnego losu i zaryzykować założenie własnej działalności gospodarczej nie jest prostym krokiem.Zdaniem innych ekspertów, których wypowiedzi przywoływaliśmy w naszym portalu, za coraz większą liczbę upadłości odpowiada wzrost płac oraz rosnąca konkurencja. Mimo zwiększenia wydatków, firmy nie mogą sobie pozwolić na podnoszenie cen. Wiele z nich doprowadza to na skraj upadku. Dzieje się to pomimo dobrej koniunktury gospodarczej.
Drugą bardzo istotną przyczyną problemów firm są ciągle rosnące zatory płatnicze. Pozbawione pieniędzy od kontrahentów, nie mają środków na własne potrzeby.