Janusze Biznesu chcą zarobić na kobietach. W internecie zaroiło się od gadżetów strajkowych

Katarzyna Florencka
Maseczki z symbolem czerwonej błyskawicy, koszulki z logo Strajku Kobiet czy z grafikami sugerującymi, gdzie powinni się udać rządzący – przedmioty nawiązujące do walki Polek wprost zalały sklepy internetowe. Ich właściciele bardzo szybko zwęszyli szansę na łatwy zarobek.
W internecie pojawiły się "gadżety" nawiązujące do Strajku Kobiet. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
Sądziliście, że influencerki na jednym oddechu smucące się z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego i promujące płaszczyki czy batoniki to jedyne próby zarobienia na trwających w całej Polsce protestach? Jeśli tak, to bardzo się myliliście. Przekonać można się o tym wchodząc na Allegro – czy choćby Facebooka.

Czytaj także: Wprawiła internautów w szok. Influencerka połączyła zakaz aborcji z... reklamą batonów

Nie masz się w co ubrać na protest? Spokojnie, jeśli tylko wyszukiwaliście i czytaliście materiały związane z protestami, po wejściu na Facebooka wyświetli wam się opłacona reklama sklepu z koszulką z nadrukiem przedstawiającym symbol Protestu Kobiet. Może być wasza za jedyne 59,90 zł plus wysyłka.
Jeszcze weselej robi się, jeśli zajrzycie na Allegro. Jeden ze sprzedawców wystawia uroczy "zestaw strajkowy" składający się z maseczki, koszulki i torby bawełnianej. I namawia do do zakupów:


"Piekło kobiet nadal trwa! Stworzyliśmy zestaw, który w jawny sposób pokaże wszystkim, którzy chcą ograniczyć wolność Twoich wyborów, że NIE pozwolisz na takie traktowanie. Każdy z nas ma prawo do podejmowania WŁASNYCH decyzji. Czas więc pokazać światu, że NIE zgadzasz się z podjętą decyzją!".

Czytaj także: Oburzone Polki zagrzmiały piorunami. Co symbolizuje czerwona błyskawica podczas Strajku Kobiet 2020?

Koszulki z logo Strajku Kobiet

Tego typu ofert jest w internecie mnóstwo. Jednoosobowe działalności gospodarcze oferujące wykonywanie różnego rodzaju śmiesznych nadruków zorientowały się, że pojawił się nowy, duży rynek zbytu – i od razu zaczęły rozgrzewać drukarki.
Łatwo można sprawdzić, że żaden ze sklepów sprzedających "gadżety strajkowe" nie jest w żaden sposób powiązany z organizatorami manifestacji. Śmiało za to korzystają z szeroko rozpoznawalnego loga Ogólnopolskiego Strajku Kobiet czy grafik udostępnianych w mediach społecznościowych przez artystów.

Czytaj także: Te plakaty robią furorę w sieci. Sprawdź, skąd je pobrać za darmo na Strajk Kobiet 2020

Przed procederem ostrzega nawet oficjalny profil Ogólnopolskiego Strajku Kobiet: "DROGIE I DRODZY! Jesteśmy oburzone jak wiele pojawia się fake'owych zrzutek czy innych gadżetów z naszym logo w absurdalnych cenach. Pamiętajcie – sprawdzajcie, kto założył zrzutkę i czy jest zweryfikowana/y" – apelują. Dobrze jest o tym ostrzeżeniu pamiętać, jeśli rozważamy, w jaki sposób zamanifestować nasze wsparcie. Domorośli "biznesmeni" nie oferują koszulek czy maseczek w ramach dobrego uczynku, po kosztach – bez większej żenady próbują zarobić na protestujących, podłapać kilka złotówek na hasłach aktualnie trendujących w Google.

I choć dla wielu kusząca jest wizja zdobycia ładne wyglądającego gadżetu na protest – warto jednak zastanowić się, czy nie lepiej przelać tych kilkadziesiąt złotych na jedną z kobiecych organizacji, a maseczkę ozdobić w domu. Zawsze to lepiej niż dać zarobić osobie, która zwęszyła łatwy zarobek na poważnej sprawie.