Planujesz wyjazd na narty na Słowację albo do Austrii? Zdziwisz się, co cię może czekać

Grzegorz Koper
Turystyka w Polsce zamarła i istnieje spore prawdopodobieństwo, że fani zimowych sportów w tym roku nie nacieszą się polskimi stokami. Wydawałoby się, że nic straconego - przecież są jeszcze inne państwa słynne ze swoich narciarskich kurortów. Niestety, wiele z nich wprowadza swoje restrykcje. Dlatego, planując podróż, powinnyśmy mieć się na baczności.
Planując wyjazd za granicę trzeba uważać na ograniczenia. Unsplash.com
Narciarzy w całym kraju zelektryzowała informacja o zamykaniu wyciągów narciarskich. To kolejny kamyczek w puli obowiązujących restrykcji. Klamkę możemy już pocałować w hotelach, restauracjach i wielu atrakcjach turystycznych w kraju.

Czytaj także: Minister zdrowia potwierdził, co z hotelami w czasie ferii. Dla branży to najgorszy scenariusz


Ale chęć naszych rodaków do wojaży i potrzeba odpoczynku od monotonnej codzienności nie zniknęła wraz z pojawieniem się koronawriusa. Niejeden więc pomyślał, że skoro Polska stała się tak nieprzystępna dla turystyki, to może wyjechać za granicę. Jednak trzeba mieć baczenie, bo to nie jest takie proste, jak w ubiegłym roku.

Prawny kalejdoskop

Planowanie zagranicznego wypadu stało się prawdziwą ruletką. Szczególnie, gdy jest dokonywane z wyprzedzeniem. Nie wiadomo, jak zmieni się sytuacja epidemiczna w Polsce i nie znamy restrykcji, które wprowadzi rząd. A premier niedawno ostrzegł chętnych do wyjazdów przed podejmowaniem takich kroków.


– Pracujemy również nad takimi możliwościami prawnymi, które ograniczą możliwości przemieszczania się. Dlatego już dzisiaj apeluję, żeby najlepiej nie zamawiać żadnych wyjazdów, żadnych atrakcji turystycznych ani w Austrii, ani we Włoszech, ani w Szwajcarii, ani również w Polsce – odpowiedział na pytanie w trakcie sobotniej konferencji.

Poprosił też Polaków, żeby nie planowali wyjazdów i dużych spotkań rodzinnych, bo wtedy właśnie zwiększa się ryzyko transmisji koronawirusa.

I faktycznie, tak się zdarza. Już w marcu w miejscowości Ischgl w Austrii, która jest popularnym kierunkiem dla miłośników alpejskiego narciarstwa, część turystów zdołała zakazić się koronawirusem. Pierwsza alarm z tego powodu podniosła Islandia, której zakażeni obywatele wracali właśnie z narciarskiego kurortu. Niedługo później na ten sam problem zwróciły uwagę Niemcy, Dania i kraje północy Europy.

Nie wspominając już o północnych Włoszech, które na początku 2020 roku właśnie z powodu popularności tamtejszych kurortów wśród zagranicznych turystów przyczyniły się do zaognienia sytuacji epidemiologicznej w kraju.

Nie tylko Polska wprowadza obostrzenia

Rząd prowadzi stronę, gdzie publikuje informacje dla podróżujących. Wyraźnie apeluje o powstrzymanie się od zbędnych podróży w trakcie pandemii.

– Podejmując decyzję o wyjeździe należy liczyć się z możliwymi trudnościami w powrocie do kraju, ograniczeniami w ruchu lotniczym, obowiązkiem poddania się kwarantannie lub samoizolacji, a także przeprowadzenia dodatkowych badań lekarskich na zlecenie władz miejscowych – czytamy na stronie.

Musimy pamiętać, że to nie tylko kwestia polskich obostrzeń. Sprawa pandemii jest dynamiczna na całym świecie, więc musimy pamiętać również o ewentualnych obostrzeniach ze strony władz innych państw. Informacje dotyczące restrykcji we wjeździe dla obywateli Polski do poszczególnych państw możemy sprawdzić na rządowej stronie.

Na przykład MSZ informuje w komunikacie, że osoby planujące pobyt na Słowacji od 16 listopada musi się przygotować do pokazania negatywnego testu RT-PCR na koronawirusa (nie starszego niż 72 godziny). Nieco inne zasady dotyczą tranzytu i wybranych pracowników transportu.

Jak na razie rozczarują się też rozważający spędzenie miłego czasu w Czechach. Jeśli nie spełnia się jednego z opisanych przez władze wyjątków, to od 9 listopada Polak będzie musiał się pożegnać ze zwiedzeniem kraju Szwejka. To wynik umieszczenia nas na liście państw z trudną sytuacją epidemiczną.

Jak pisaliśmy wyżej, sytuacja jest zmienna, więc warto sprawdzać na bieżąco oficjalne komunikaty władz poszczególnych państw, jak i polską stronę rządową.

Więcej informacji wraz z listą państw można znaleźć na: https://www.gov.pl/web/dyplomacja/informacje-dla-podrozujacych

Obostrzenia w Austrii, Szwajcarii i innych krajach narciarskich

Dostać się do danego państwa to raz, ale odrębną sprawą pozostaje co można tam robić. Cóż po wczasach za granicą, gdy sytuacja tam będzie podobna do polskiej?

Wystarczy pomyśleć o miłośnikach nart, którzy po informacji o zamknięciu wyciągów narciarskich, pewnie szybko pomyśleli o pięknych alpejskich stokach. I choć polscy obywatele póki co mogą wjechać do Austrii, to cóż im po tym, skoro w kraju walca również zamknięto ośrodki narciarskie. Austria.info podaje, że aktualne ograniczenia dla narciarzy mają trwać do 6 grudnia.

Reuters pisze, że kraje alpejskie takie jak Francja, Włochy, Austria i Niemcy zamknęły swoje ośrodki narciarskie, nawet te, które już teraz mogłoby działać. Mają jednak nadzieję, że otworzą je w szczycie sezonu, gdy spadnie liczba zakażeń.

W serwisie czytamy, że z tego trendu wyłamała się Szwajcaria. Wysoko w górach, w miejscach, gdzie opady śniegu na to pozwoliły, pojawili się narciarze i snowboardziści. Rządząca miejscowością Zermatt, Romy Biner-Hauser powiedziała serwisowi, że ludzie potrzebują wypoczynku i gór.