Kolejna branża chce pomocy. Niebawem wyjadą na ulice wielu polskich miast

Grzegorz Koper
Pandemia dotknęła wiele branż. Teraz pomocy chcą taksówkarze. Jesienne obostrzenia i zamknięcie lokali poważnie uderzyło w ich zarobki. Zapowiedzieli, że jutro wyjadą na ulice polskich miast.
Kolejni dołączają do poprzednich protestów. Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Ogólnopolskie Porozumienie Taxi poinformowało w komunikacie, że w środę 25 listopada nastąpi protest taksówkarzy. Pojazdy przejadą kolumnami przez ulice największych miast w Polsce. Mowa tu m.in. o Warszawie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu czy Płocku.

Taksówkarze sprzeciwiają się nieuwzględnieniu ich w ustawie o przeciwdziałaniu skutkom covid-19. W komunikacie informują, że przez zamknięcie lokali gastronomicznych, rozrywkowych czy szkół i uczelni wyższych, ich przychody zmalały nawet o 90 proc.

Teraz wielu z nich potrzebuje pomocy finansowej od rządu. Ogólnopolskie Porozumienie Taxi ostrzega, że w przeciwnym wypadku branżę czeka fala bankructw.

Trudności taksówkarzy

To, że taksówkarze ciężko znoszą czas pandemii, to nie nowość. Pisaliśmy już o tym w czerwcu. Wtedy okazało się, że to był najczęściej zawieszany typ działalności w czasie zamrożenia gospodarki.


Forsal podawał, że na taki ruch od marca do maja zdecydowało się niemal 6 tys. z nich, czyli 3 razy więcej niż w rok wcześniej. Na dalszych miejscach znaleźli się przedsiębiorcy związani z pogrzebami i handlujący na bazarach i targowiskach.

Czytaj także: Pandemia spowodowała pogrom wśród taksówkarzy. To oni najczęściej zawieszali działalność